Stasiuk do Wojewódzkiego: Pytałem kolegów, czy mam do ciebie przyjść. Czy to nie jest duży obciach. Później było jeszcze lepiej

Gościem Kuby Wojewódzkiego był Andrzej Stasiuk. Pisarz dołączył do zespołu Haydamaky i pojawił się w towarzystwie przyjaciela, Saszy Jarmoła.

Kuba Wojewódzki rozpoczął odcinek z Andrzejem Stasiukiem od wyznania, że to ich pierwsze spotkanie. Pisarz przyjął zaproszenie od niego tylko dlatego, że dołączył do zespołu i zaczął śpiewać. Uznał, że dzięki temu większe grono pozna twórczość Stasiuka i Haydamaky.

WojewódzkiWojewódzki Screen z TVN

Dziennikarz nie ukrywał, że jest wielkim fanem pisarza. Już wcześniej próbował zaprosić go do programu, jednak udało się to dopiero teraz.

Ja od kilkunastu lat nie mam telewizora - powiedział Stasiuk. - Nie odbieram telefonów. Nie lubię rozmów telefonicznych.

Stasiuk miał obawy, czy przyjść do Wojewódzkiego. Pytał się swoich kolegów literatów, co ma zrobić.

Pytałem, czy mam do ciebie przyjść. Czy to nie jest duży obciach - mówił.

Zdecydował się jednak przyjąć zaproszenie, żeby zobaczyć jak wygląda "jaskinia diabła". Wyznał wtedy też, że jego córka prawdopodobnie nie wie, kim w ogóle jest Wojewódzki. Prowadzący nie ukrywał zdziwienia i uważał, że to niemożliwe. Na to Stasiuk odpowiedział bez skrępowania:

Żyjesz w bańce mydlanej - zwrócił się do Wojewódzkiego.

WojewódzkiWojewódzki Screen z TVN

Później temat zszedł na działalność muzyczną Stasiuka. Wraz z zespołem Haydamaki grają rock i wykorzystują teksty Adama Mickiewicza. Wykonali dwa utwory i zaprezentowali swoje umiejętności.

Masz coś takiego jak etos literata - powiedział Wojewódzki.

Chyba etos czytelnika - skorygował Stasiuk.

Przyznał też, że nie zbiera pamiątek. Wyznał, że ma osobny dom na stare rzeczy np. myszki od komputera.

Obaj jesteście nieźle popierdzieleni - stwierdził dziennikarz.

Jak wam się podobał odcinek?

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.