"Azja Express". Odpadła pierwsza para. To miała być Lis z Jemiołem. Jednak okazało się, że złamano regulamin!

"Azja Express" 2 odcinek. Co się wydarzyło? Odpadła pierwsza para. Z programem pożegnali się Przemysław Saleta i Dariusz Kuźniak.

Przed uczestnikami  " Azja Express " najwięcej emocji budziło wyzwanie - walka o amulet wart 10 tysięcy złotych. Jednak do rywalizacji mógł przystąpić tylko jeden zespół. Ten musiał stawić się jako pierwszy w oddalonym o 150 km punkcie kontrolnym z dwoma składnikami do wietnamskiego dania.

Łukasz, no zobacz, co on robi, to jest nie fair! - powiedziała Lis wskazując na Leszka Stanka, który dźwigał swój plecak i Izy Miko.
Łukasz wiedział, że nie ma co dyskutować ze mną na ten temat, zachował się jak gentleman - mówiła Lis zadowolona z faktu, że Jemioł niósł jej plecak
Hania jest pewnie mniej kondycyjnie wytrzymała niż ja, ale tak to jest z kobietami.  Absolutnie doprowadza mnie do... uśmiechu - mówił z wręcz namacalną ironią w głosie Jemioł.

Najszybciej do Agnieszki Woźniak-Starak dotarli Michał Żurawski i Ludwik Borkowski. Nagrodą był nocleg. Pozostali uczestnicy musieli sami zorganizować sobie miejsce do spania. 

Choć większość zawodników musiało zadowolić się noclegiem na podłodze, to chyba trudne warunki z największym hartem ducha zniosły Agnieszka Włodarczyk i Maria Konarowska. Aktorki nie dość, że spały na zapleczu restauracji, to do jedzenia poprosiły o resztki ze stołu klientów lokalu. Właściciel na pokrzepienie poczęstował je alkoholem.

Ja nie piję - podziękowała Konarowska.
A ja piję - powiedziała Włodarczyk, po czym wychyliła dno dna kieliszek czegoś najwyraźniej mocnego. - Już nie mam więcej marzeń na dziś. 

Najgorzej nocleg zniosła - zresztą jak chyba cały wyścig i pozostałe zadania - Hanna Lis . Mimo że miała dach nad głową (w hotelu) i łóżko (ale bez materaca z samą słomianą matą):

Ja tej nocy na pewno nie zasnę, a jutro znowu to samo - mówiła załamana Lis.

Najciekawiej noc spędzili z pewnością Przemek Saleta i Darek Kuźniak. Kucharz obchodził 40. urodziny, więc zespół postanowił przehulać wszystkie pieniądze, które dostali od producentów na całe 3 dni, czyli równowartość 6 dolarów.

Następny dzień rozpoczął się od walki o amulet. Do rywalizacji stanęli Pascal Brodnicki  i Paweł Dobrzański oraz Michał Żurawski i Ludwik Borkowski. Musieli przygotować danie z kurczaka. Choć wydawało się, że wygraną w kieszeni ma zespół złożony z dwóch kucharzy, werdykt okazał się zupełnym zaskoczeniem. Ich potrawa przegrała, a 10 tys. trafiło do drużyny Żurawskiego.

Jednak do końca emocji było daleko. Zaraz po konkursie kulinarnym wszyscy zaczęli ścigać się do Hanoi. Stawka była wysoka, kto na metę dotrze ostatni, wraca do Polski.

Większość podróżowała autobusami. Małgorzata Rozenek znalazła nawet czas, aby przypudrować twarz. Nerwy puszczały natomiast Renacie Kaczoruk . Widać, że nie dogaduje się ze swoją parą.

Nie panikuj Renata - mówiła do mocno przerażonej koleżanki Weronika Budziło.
Nie mów tak do mnie - odpowiedziała półgębkiem Kaczoruk.
Staram się cię tylko uspokoić - tłumaczyła spokojnie Budziło.
Ale nie tymi słowami! - kontynuowała wyraźnie wkurzona Kaczoruk.

W trakcie podróży gwiazdy dostały wiadomość, że mają wysiąść z autobusu i pozwolić odjechać kierowcy.

To jest sadyzm! - krzyczała Rozenek.

Jednak "sadyzm" miał dopiero nadejść. Jedna osoba  z pary musiała bowiem... zjeść jajko. Okazało się, że skosztowanie balut, czyli ugotowanego jajka z zarodkiem w środku, jest dla wielu wybitnie dramatycznym przeżyciem.

Ja tego nawet nie dotknę - zarzekała się Hanna Lis, która przypomnijmy w TVN Style prowadzi program KULINARNY. - No połknij to! Nie chrup tego przy mnie.
Ja nie zjem jakiegoś OKA - krzyczała Konarowska.

Dużą ofiarnością wykazała się Budziło. Partnerka Kaczoruk myślała, że przepiórcze jajo trzeba zjeść razem ze skorupką. Ono jednak stanęło jej w przełyku i zwymiotowała je. Na ratunek pośpieszyła Kaczoruk, która bohatersko obrała jajko i zjadła zawartość. 

Przepraszam, że musiałaś zjeść takie wyrzygane - mówiła Budziło.
Nie no co ty, weź przestań - uspokajała koleżankę Kaczoruk.

Zadanie okazało się jednak zbyt trudne dla Małgorzaty Rozenek . Wszystko spoczęło więc na barkach (a właściwie żuchwie) Radosława Majdana . Na szczęście mógł liczyć na dobre rady Hanny Lis.

Radziu, połknij to w całości, tak jak Łukasz, nie gryź - mówiła Lis, która przypomnijmy nie wzięła balut do ust. 

Po kłótni z Rozenek (wybaczcie, ale nie podejmujemy się streszczenia jej, bo nie mamy pojęcia, o co właściwie chodziło), Majdan ostatecznie zjadł jajko, a para złapała autobus do Honoi.

W chińskiej kulturze zawsze tak jest, że to, co się wydaje złotem, jest gównem - podsumował Majdan.

Wyścig wygrały Kaczoruk i Budziło. Majdan z Rozenek dotarli jako czwarci. Jako ostatni dotarli na metę Hanna Lis i Łukasz Jemioł. Jednak okazało się, że Saleta i Kuźniak złamali regulamin (nie zmienili samochodu w drodze do Hanoi), dlatego to oni właśnie, a nie Lis i Jemioł, muszą wrócić do domu.

 

ZI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.