Kuba Wojewódzki przepytał w swoim programie Annę Dereszowską na okoliczność wszelaką i okazało się, że jarało się w młodości, oj jarało...
Zostałam wystawiona na studniówce przez mojego partnera. Na szczęście był na niej jeszcze mój kuzyn, który powiedział: "Chodź jaramy trawę w samochodzie". Dzięki temu przetrwałam tę studniówkę.
Wojewódzki wyraźnie nie spodziewał się takiego wyznania, ale Dereszowska niezrażona ciągnęła:
To w niewielkich ilościach jest bardzo przyjemna sprawa. Dużo więcej ludzi cierpi z powodu choroby alkoholowej, niż z powodu uzależnienia od trawki.
No i trudno się nie zgodzić.
Zobacz, jak Dereszowska ukryła dziecko
Zobacz także: