Wielka Brytania ma swojego Williama i Kate a Monako ma Alberta i Charlene. Chyba. Książę Albert ma dziś ożenić się z pływaczką olimpijską Charlene Wittstock. Ich ślub może okazać się jednak jednym wielkim niewypałem. Albert to nie lada playboy. Jego narzeczona próbowała niedawno uciec z kraju. Dlaczego?
Przyszłą księżną zatrzymali na lotnisku policjanci. Podobno zabrali jej paszport na rozkaz księcia. Dlaczego chciała uciec? Jej przyszły mąż okazał się większym playboy'em niż się spodziewała. Oprócz dwójki nieślubnych dzieci, które ma ze stewardessą zgłosiła się kolejna kobieta, która utrzymuje, że jest z nim w ciąży. Książę tradycyjnie zaprzecza, brzuch kobiety rośnie, a Albert nie ma zamiaru poddawać się teraz testom DNA.
Na zdjęciu matka jego dwójki nieślubnych dzieci - Nicole Coste z synem Alexandrem i córką Jazmin.
Ślub kosztuje 220 milionów złotych. Zaproszenie na niego są najznamienitsi goście - politycy i celebryci z całego świata. Gdyby się nie odbył wybuchłby skandal.
Książę Monako mówi, że narzeczona nigdzie nie uciekała a ojciec Charlene mówi, że jego córka pojechała na zakupy do Paryża. Gazeta, która opublikowała szokujące wieści utrzymuje, że Charlene na pewno próbowała uciec.
Książę Monako ma 50 lat. Co kobiety widzą w tym podstarzałym, łysiejącym playboy'u? Trudno powiedzieć.
Skoro Charlene Wittstock nie udało się uciec to ma jeszcze jedno wyjście. Przed ołtarzem zawsze może powiedzieć nie. Jak myślicie, zrobi to? Trzymamy za nią kciuki!