Po 8 godzinach operacji, która była bardzo skomplikowana, Robert przebudził się. Czekała na niego rodzina i przyjaciele. Czekała go też rozmowa z menadżerem. Kubica zapytał go, czy jego ręka będzie sparaliżowana.
Robert Kubica po przebudzeniu i rozmowie z najbliższymi poprosił o obrazek Jana Pawła II, który postawi sobie przy łóżku.
Media podejrzewają, że Robert nie jest świadomy do końca co się stało. A przynajmniej nie jest informowany o wszystkim. Na przykład o tym, że jego dłoń była prawie amputowana.
Kubicę wspierał w środę także właściciel Lotus Renault Gerard Lopez.
Gdy rozbiła się skoda którą jechał Robert, świat wstrzymał oddech. Najbardziej przestraszeni byli zawodnicy F1, którzy jak nikt inny rozumieli, czym mógł grozić wypadek polskiego zawodnika.
Nic więc dziwnego, że w czasie, gdy Kubica dochodzi do siebie koledzy z toru solidaryzują się z nim i na każdym z bolidów przykleili napis "Szybkiego powrotu do zdrowia Robert".
Robert Kubica dziś rano został wypisany z oddziału intensywnej terapii szpitala Santa Corona w Pietra Ligure. Teraz leży na oddziale ortopedycznym. Jak podają media, w piątek albo najpóźniej w poniedziałek Kubicę czekaj a kolejne operacje. Robert ma uszkodzone m.in. pięty.