Robert Kubica: Co powiedział, gdy się wybudził

.

Bał się paraliżu

Po 8 godzinach operacji, która była bardzo skomplikowana, Robert przebudził się. Czekała na niego rodzina i przyjaciele. Czekała go też rozmowa z menadżerem. Kubica zapytał go, czy jego ręka będzie sparaliżowana.

- Robert spytał mnie czy ten wypadek może sprawić, że jego prawa ręka będzie sparaliżowana. Poprosił, żebym był szczery - opowiada menedżer Kubicy Daniele Morelli. - Odpowiedziałem, że nie. Wszystko z czasem zostanie wyleczone.

Poprosił o obrazek z Janem Pawłem II

Robert Kubica po przebudzeniu i rozmowie z najbliższymi poprosił o obrazek Jana Pawła II, który postawi sobie przy łóżku.

- Robert jest pod wpływem środków uspokajających aby zniwelować ból. Uśmiecha się. Wojna się skończyła. Jest silny i wytrwały, wróci do nas jeszcze silniejszy - dodał Morelli.

Media spekulują - on nie wie wszystkiego

Media podejrzewają, że Robert nie jest świadomy do końca co się stało. A przynajmniej nie jest informowany o wszystkim. Na przykład o tym, że jego dłoń była prawie amputowana.

Kubicę wspiera też Bóg F1

Kubicę wspierał w środę także właściciel Lotus Renault Gerard Lopez.

- Najważniejsze, że z Robertem wszystko dobrze. Miejmy nadzieję, że wkrótce wróci, bo ten zespół jest zbudowany wokół niego - powiedział Anglik.

Wspierany przez kolegów

Gdy rozbiła się skoda którą jechał Robert, świat wstrzymał oddech. Najbardziej przestraszeni byli zawodnicy F1, którzy jak nikt inny rozumieli, czym mógł grozić wypadek polskiego zawodnika.

 

Nic więc dziwnego, że w czasie, gdy Kubica dochodzi do siebie koledzy z toru solidaryzują się z nim i na każdym z bolidów przykleili napis "Szybkiego powrotu do zdrowia Robert".

Polaka wypisano z oddziału intensywnej terapii

Robert Kubica dziś rano został wypisany z oddziału intensywnej terapii szpitala Santa Corona w Pietra Ligure. Teraz leży na oddziale ortopedycznym. Jak podają media, w piątek albo najpóźniej w poniedziałek Kubicę czekaj a kolejne operacje. Robert ma uszkodzone m.in. pięty.

Więcej o: