"Big Brother" okazał się strzałem w 10. Codzienne relacje prosto z domu Wielkiego Brata cieszyły się ogromną popularnością. I nic w tym dziwnego, bo uczestnicy reality-show stanowili istną mieszankę wybuchową. Sporą dawkę kontrowersji zapewniała Monika Sewioło. 24-letnia wówczas blondynka, która do programu zgłosiła się z jasnym celem - zostać celebrytką. Miała urodę, charakter i parcie na szkło. Ta dziewczyna nie mogła narzekać w domu na brak zainteresowania ze strony kolegów. Monika była zarówno wygadana, jak i czasem bezczelna. Czy jej się to opłaciło? Tutaj pewności nie mamy, bo z "Big Brotherem" pożegnała się już podczas drugiego głosowania telewidzów. Choć była krótko, to jednak wystarczająco, by zostać okrzykniętą naczelną skandalistką programu.
KAPIF.pl
Monika dobrze wiedziała, jak wzbudzić wokół siebie medialny szum. Postanowiła więc na oczach milionów widzów rozebrać się i wziąć prysznic przed Gulczasem i Klaudiuszem Sevkovicem. O tej scenie mówiono przez lata. Wówczas było to wręcz nie do pomyślenia.
Od czasu 1. edycji "Big Brothera" minęło już wiele lat. Jak więc dziś wygląda Monika i czym zajmuje się na co dzień? W show-biznesie nie udało jej się zaistnieć na dłużej, ale spełnia się na innym polu zawodowym.
Nietrudno było się domyślić, że Monika chciała zostać gwiazdą. O "Big Brotherze" mówili wszyscy, Sewioło nabrała więc apetytu na karierę mediach. Po wyjściu z domu Wielkiego Brata postawiła na... śpiewanie. Nagrała piosenkę "Urodziłam się, aby grać", która została wydana na specjalnej kompilacji muzyki z pierwszej edycji programu.
Ale na tym się nie skończyło. Potem nawiązała także współpracę z zespołem Nietykalni. Efektem czego był album "Wiatr".
Nagość nie była dla Moniki obca. Skoro rozebrała się w "Big Brotherze", to kolejnym krokiem był już tylko "Playboy". I tak się właśnie stało. Sewioło była pierwszą uczestniczką programu, której zaproponowano sesję okładkową w tym kultowym już magazynie dla mężczyzn. Numer z Moniką na okładce okazał się jednym z najlepiej sprzedających się w historii polskiej edycji pisma.
Próbowała swoich sił w muzyce, następnie chciała zostać modelką, później nadszedł więc czas na film. Wraz z uczestnikami pierwszej edycji "Big Brothera" zagrała w komedii "Gulczas, a jak myślisz?". Film, mimo fatalnych recenzji krytyków, widzom się jednak spodobał.
Na fali sukcesu zagrała jeszcze w 2003 roku w wyreżyserowanym przez Mariana Terleckiego filmie "Rób swoje, ryzyko jest twoje", gdzie partnerowała m.in. Katarzynie Bujakiewicz i Agnieszce Włodarczyk. I był to już koniec filmowej przygody.
No cóż, niestety słuch o Monice zaginął szybciej, niż się spodziewaliśmy. Co było tego powodem? Być może fakt, że w 2003 roku, po zaledwie trzech latach, rozpadło się małżeństwo Moniki i Jerzego Sewioło. Mąż celebrytki miał ponoć coraz większy problem z popularnością i rosnącymi ambicjami żony, którą ciągnęło do Warszawy.
Ona jednak na przestrzeni lat mocno się zmieniła. I nie chodzi tutaj wyłącznie o wygląd, ale także i o podejście do życia. Dzisiaj nie ma w niej już wiele z dawnej kontrowersyjnej seksbomby, która marzyła o sławie i wielkiej karierze.
AKPA/ Kapif
Ostatecznie wybrała więc życie z dala od blasku fleszy.
Tak naprawdę w mediach trudno doszukiwać się jakichkolwiek nowych wieści odnośnie Moniki. Ostatnią imprezą, na jakiej mogliśmy ją zobaczyć, był "Samochód Roku Playboya" w 2016 roku.
KAPIF.pl
A czym się dziś zajmuje? Według ustaleń "Gazety Krakowskiej", zawodowo spełnia się w marketingu. Co ciekawe, wciąż utrzymuje kontakt z niektórymi uczestnikami "Big Brothera". Przyjaźni się m.in. z Małgorzatą Maier, z którą niegdyś rywalizowała.
Kapif
Monika Sewioło na przestrzeni ostatnich lat nie zmieniła się zbyt mocno. Nadal to piękna, atrakcyjna blondynka. Coś nam się wydaje, że jeśli dziś zdecydowałaby się na powrót do rodzimego show-biznesu, mocno mogłaby w nim namieszać. Zgodzicie się?
Po sławie pozostały jedynie wspomnienia. Ale jak się okazuje, także i rozczarowanie. Monika po zakończeniu swojej przygody z show-biznesem krytycznie oceniła swoje próby zostania gwiazdą. W jednym z wywiadów wyznała nawet, że pomysł na karierę wokalną podsunęli jej producenci "Big Brothera", nie wiedząc, do jakiej dziedziny przemysłu rozrywkowego ją "przypasować". Ona sama miała zdawać sobie sprawę, że nie jest na tyle utalentowana, aby próbować swoich sił w profesjonalnym śpiewaniu, lecz dała się na to namówić.
Akpa
Chcielibyście, by Monika ponownie pojawiła się na salonach? Szczerze - my mocno na to liczymy.