Aleksandra Grabowska ma dopiero 23 lata i szanse na wielką karierę w branży filmowej. Talent do aktorstwa odziedziczyła po rodzicach. Dziewczyna jest córką aktorka Piotra Grabowskiego i jego byłej żony Marty Konarskiej.
WBF
Na ekranie zadebiutowała jeszcze jako nastolatka. Wystąpiła wtedy w serialu TVN "Julka". Był to jednak zaledwie drobny epizod. Prawdziwym przełomem w jej karierze okazała się być główna rola w "Belfrze", gdzie zagrała u boku Macieja Stuhra i Sebastiana Fabijańskiego.
Młodą Grabowską szybko zainteresował się Patryk Vega. Fakt, jego filmy wzbudzają wiele kontrowersji, jednak każdy z nich z miejsca staje się kinowym hitem. Nie inaczej było w przypadku "Kobiet Mafii", które doczekały się swojej kontynuacji.
W drugiej części filmu jedną z głównych ról zagrała właśnie Aleksandra Grabowska. 23-latka wcieliła się w postać Stelli. Jak można zobaczyć w zwiastunie, jej postać podobnie jak pozostałe będzie typem "twardej dziewczyny".
Serial "Belfer" był prawdziwym hitem Canal +. To właśnie dzięki tej produkcji córka Piotra Grabowskiego dała się poznać szerszej publiczności. Wielu widzów uważało, że wątek granej przez nią Julki Molendy i gangstera Adriana Kusia (w tej roli Sebastian Fabijański) był jednym z najciekawszych w serialu.
Instagram/al.grabowska_takoficjalnie
Aktorka nie wystąpiła w drugim sezonie "Belfra". Nie oznacza to jednak końca jej przygody z aktorstwem.
Choć Grabowska jest dopiero na początku swojej kariery, już teraz stara się stawiać wyraźną granicę między życiem zawodowym, a prywatnym. 23-latka prowadzi dwa konta na Instagramie. Jedno z nich jest niepubliczne, na drugim wrzuca głównie zdjęcia zza kulis oraz sesji zdjęciowych.
Instagram/al.grabowska_takoficjalnie
Łącznie obserwuje ją ponad trzy tysiące osób. Po premierze filmu "Kobiety Mafii II" ta liczba z pewnością urośnie.
Aleksandra Grabowska zdaje się unikać branżowych wydarzeń. Debiut na salonach zaliczyła dwa lata temu na premierze serialu "Belfer". Jak dotąd było to jej jedynie wyjście na ściankę.
Patryk Vega słynie z tego, że w większości jego filmów występują w większości ci sami aktorzy. Katarzyna Warnke czy Agnieszka Dygant doczekały się nawet tytułów "muz Vegi". Myślicie, że Grabowska ma szanse dołączyć do ich grona?
MŁ