Gwiazda Moniki Sewioło rozbłysła przez chwilę silnym blaskiem i zgasła. Niemniej ona sama już na zawsze wpisała się w historię polskiego show-biznesu jako najseksowniejsza uczestniczka "Big Brothera". Kiedy brała udział w programie miała 24 lata. Teraz jest stateczną 41-latką, która wprawdzie niewiele przypomina dawną seksbombę, jednak wciąż jest piękną kobietą. Tak wygląda obecnie na zdjęciach, jakie pokazuje na Facebooku.
Ostatnią imprezą, na jakiej mogliśmy ją zobaczyć, był "Samochód Roku Playboya" w 2015 roku. A jak ułożyło się jej życie po wyjściu z domu "Wielkiego Brata"?
Zacznijmy jednak od tego, co przed "Big Brotherem". Monika Sewioło urodziła się w 1977 roku w Makowie Podhalańskim, ale związana była od dzieciństwa z Suchą Beskidzką. Choć od zawsze marzyła o wielkiej karierze w show-biznesie (chciała śpiewać i grać w filmach), to jej marzenia nie spełniły się.
Po krótkiej przygodzie z pracą w sklepach i fabryce okien plastikowych Sewioło została gospodynią domową na pełen etat, dbając o męża, starszego o cztery lata Jerzego.
KAPIF.pl
Gwiazda "Big Brothera" poznała męża, Jerzego Sewioło, kiedy chodziła jeszcze do szkoły podstawowej. Pochodzący z dobrego domu Jerzy całkiem stracił głowę dla ślicznej blondynki.
To właśnie mąż najbardziej trzymał kciuki za udział Sewioło w "Big Brotherze", a wcześniej zachęcał ją do wysłania zgłoszenia. Jednak ich miłość nie wszystkim była w smak.
Rezolutna, pewna siebie i nie odczuwająca skrępowania przed kamerami Monika Sewioło błyskawicznie zdobyła popularność wśród widzów "Big Brothera".
W rosnącej popularności wygadanej góralki nie przeszkadzał z pewnością fakt, że od pierwszego dnia pobytu w domu Wielkiego Brata cieszyła się ona wielkim powodzeniem wśród męskiej części uczestników.
KAPIF.pl
Do historii telewizji przejdzie słynna scena spod prysznica: przed kąpiącą się Moniką Sewioło z krzesłami rozstawili się Piotr "Gulczas" Gulczyński i Klaudiusz Sevkovic, oglądając "show" w jej wykonaniu.
Choć widzowie ją pokochali, to mieszkańcy domu "Wielkiego Brata" bardzo szybko zrezygnowali z jej towarzystwa. Sewioło odpadła jako druga, ostatecznie zajmując 14. miejsce.
Po wyjściu "na wolność" Monika Sewioło nabrała apetytu na karierę w mediach. Podekscytowana swoją ogromną popularnością, postawiła na śpiewanie.
I nagrała piosenkę "Urodziłam się, aby grać", która została wydana na specjalnej kompilacji muzyki z pierwszej edycji programu.
Potem nawiązała współpracę z zespołem Nietykalni, z którym nagrała album "Wiatr". Wielbiciele talentu wokalnego Moniki mogą jej posłuchać poniżej w tym drugim utworze.
Monice udało się nawet przyćmić sukces medialny, jakim okazał się jej pobyt w kontrowersyjnym show. Dokonała tego rozbieraną sesją dla magazynu erotycznego "Playboy". Numer z Moniką na okładce okazał się jednym z najlepiej sprzedających się w historii polskiej edycji pisma.
Playboy
Gdy nie wyszło ze śpiewaniem, gwiazdka postanowiła spróbować swoich sił w aktorstwie. Wraz z uczestnikami pierwszej edycji "Big Brothera" zagrała w filmie "Gulczas, a jak myślisz?". Film, mimo fatalnych recenzji krytyków, widzom się spodobał.
Na fali sukcesu zagrała jeszcze w 2003 roku w wyreżyserowanym przez Mariana Terleckiego filmie "Rób swoje, ryzyko jest twoje", gdzie partnerowała m.in. Katarzynie Bujakiewicz i Agnieszce Włodarczyk.
I na tym zakończyła karierę filmową.
W 2003 roku, po zaledwie trzech latach, rozpadło się małżeństwo Moniki i Jerzego Sewioło. Mąż gwiazdki miał ponoć coraz większy problem z popularnością i rosnącymi ambicjami żony, którą ciągnęło do Warszawy.
Niestety, sława szybko przeminęła, a 5 minut Moniki Sewioło dawno się skończyło. Dzisiaj nie ma w niej już wiele z dawnej kontrowersyjnej seksbomby, która marzyła o sławie i wielkiej karierze.
Co pozostało Sewioło po udziale w "Big Brotherze"? Okazuje się, że gwiazdka do dzisiaj blisko przyjaźni się z inną uczestniczką pierwszej edycji show, Małgorzatą Maier!
Kapif
Po dawnej sławie zostały zdjęcia, wspomnienia i zapewne nieco goryczy. Monika po zakończeniu swojej przygody z show-biznesem krytycznie oceniła swoje próby zostania gwiazdą. W jednym z wywiadów wyznała nawet, że pomysł na karierę wokalną podsunęli jej producenci reality show, nie wiedząc, do jakiej dziedziny przemysłu rozrywkowego ją "przypasować". Ona sama miała zdawać sobie sprawę, że nie jest na tyle utalentowana, aby próbować swoich sił w profesjonalnym śpiewaniu, lecz dała się na to namówić.