Jest zbuntowana, kocha mroczną muzykę i jest porównywana z... Córka Lubaszenki i Groniec robi błyskawiczną karierę w internecie!

"Muszę się pochwalić. Mam zdolne dziecko. Tworzy" - napisała na Facebooku Katarzyna Groniec o swojej córce, Mariannie Linde. Nie przesadziła ani trochę. Córka artystki idzie w ślady mamy, jest nie tylko utalentowana, ale również piękna. Poznajcie ją bliżej!
Marianna Linde Marianna Linde Screen z Facebook.com

Marianna Linde

Miesiąc temu chwyciła za gitarę, usiadła przed kamerką internetową i brawurowo zaśpiewała piosenkę PJ Harvey, C'mon Billy. To było czysto amatorskie nagranie.

Wiem, że moja gitara brzmi brzydko, ale wolałabym zwrócić uwagę na swój wokal. Mam nadzieję, że nie zabiłam tej piosenki - napisała skromnie na Youtubie, gdzie opublikowała utwór.

Marianna LindeScreen z Youtube.com

Marianna Linde zrobiła zatem coś, co robi mnóstwo utalentowanych osób: pochwaliła się własną przeróbką znanego przeboju. Nikt jednak nie spodziewał się, że w aż tak krótkim czasie poznamy profesjonalnie nagrany i zaśpiewany autorski przebój artystki, "Bitch Is Back". Linde nie tylko zaśpiewała piosenkę, ale też sama napisała do niej słowa i muzykę. Choć to tylko wersja demo, to jakość nagrania i głos wokalistki są powalające!

Marianna Linde Marianna Linde Screen z Facebook.com

"Ma dużo talentów"

Marianna Linde nie jest jeszcze gwiazdą, ale z takim talentem nietrudno wywróżyć jej niezwykłą karierę. Jest jeszcze młoda. Ma 21 lat, w 2012 roku skończyła SLO im. Jerzego Grotowskiego i podjęła studia na Uniwersytecie Warszawskim. Jej rodzicami są Katarzyna Groniec i Olaf Lubaszenko, którzy jakiś czas temu rozwiedli się. Marianna Linde już jako dziecko przejawiała zainteresowania artystyczne. Kiedy miała 16 lat, jej mama tak ją opisywała.

Ma dużo talentów, co może być jej przekleństwem. Wielka łatwość robienia różnych rzeczy bywa niebezpieczna, gdy przychodzi moment, w którym trzeba zacząć pracować. A to już nie jest takie atrakcyjne! Jeśli znajdzie coś, co ją zafascynuje, wygra. Jest muzykalna. Ładnie pisze. Ma też talent plastyczny, którego nie chce rozwijać, bo twierdzi, że tego nienawidzi. I fajny zmysł krytyczny... - mówiła Katarzyna Groniec w rozmowie z Gala.pl.

Kiedy Marianna Linde opublikowała na Youtubie demo swojej piosenki, pękająca z dumy Katarzyna Groniec napisała na Facebooku:

Uwaga, uwaga! Musze się pochwalić. Mam zdolne dziecko. Tworzy. Napisało tekst, melodię i zaśpiewało. Matka.

Katarzyna GroniecScreen z Facebook.com

13.05.2011 WARSZAWA , PIOSENKARKA KATARZYNA GRONIEC .  FOT. BARTOSZ BOBKOWSKI / AGENCJA GAZETAFot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Janusz Józefowicz, Katarzyna Groniec, Olaf LubaszenkoForum

Marianna Linde Marianna Linde Screen z Facebook.com

Idzie w ślady mamy

Choć muzyka wykonywana przez Mariannę Linde wyraźnie różni się od tej, którą śpiewa jej mama, Katarzyna Groniec dostrzega wiele podobieństw między sobą i córką.

Nie wiem, czy ona w ogóle ma jakieś autorytety. To wiek pozbawiony autorytetów, dzieciak w ciele kobiety... Czułam tak samo, pamiętam doskonale. Jeszcze pół roku i poszłam "na swoje". Spakowałam walizkę i pojechałam do innego miasta, gdzie żyłam już w sposób bardzo dorosły. Miałam 17 lat i poczucie ogromnej dojrzałości. Nie wyobrażam sobie, że mogłaby zrobić to samo... - wspominała 4 lata temu Katarzyna Groniec.

Możliwe, że właśnie stąd się wzięła jej nadopiekuńczość. W tamtym czasie nastoletnia Marianna o godzinie 21 miała już godzinę policyjną.

Chociaż czasem pozwalałam jej na wyjścia do klubów... Ojej, co wtedy przeżywałam! Muszę mieć też telefony do trójki znajomych z którymi idzie, i przynajmniej jeden do rodziców owej trójki. Ale chyba wszyscy tak robią, prawda? Bardzo długo odprowadzałam ją do szkoły. Pamiętam jej pierwsze samodzielne wyjście, dwie przecznice dalej. Koszmar. Szłam za nią i ją śledziłam. Tajemniczy don Pedro. A kiedy odkryłam niedociągnięcia, nie mogłam się przyznać, że ją widziałam. Pytałam: "Czy na pewno przeszłaś na zielonym świetle?". "Taaak". "Na pewno?". "Tak". "Uhmmm". Ale moja mama też była nadopiekuńcza, że się tak usprawiedliwię.
Marianna Linde Marianna Linde Screen z Facebook.com

Entuzjazm w internecie

W internecie przybywa pochwalnych, a niekiedy wręcz entuzjastycznych recenzji muzyki śpiewanej przez Mariannę Lindę. Biorąc pod uwagę szczupłość jej dorobku oraz krótki czas, jaki minął od jej debiutu na Youtubie, jest to godny uwagi ewenement.

Tempo w jakim Marianna robi karierę, jest bezprecedensowe (...) Mogę się założyć o swoją reputację, jako muzycznego eksperta, że Marianna Linde już wkrótce podbije polski rynek muzyczny - czytamy na blogu Toyah1.blogspot.com.
Numery, które opublikowała Marianna Linde to rasowe, rockowe granie z pazurem. To dopiero wersje demo, a już jest bardzo dobrze. Trochę pracy nad brzmieniem i będziemy mieli mocny, rockowy debiut - przepowiada redaktor portalu Eskarock.pl.
Buntownicze, chłodne wykonanie i barwa głosu przywodzi na myśl rockową ikonę - PJ Harvey. Jeśli Linde pójdzie w podobnym kierunku i nie da się okiełznać, to ja to kupuję i już z niecierpliwością czekam na kolejne utwory - to z kolei opinia eksperta z portalu Musics.pl.
Marianna Linde Marianna Linde Screen z Facebook.com

Jest w szoku

Marianna Linde pilnie śledzi opinie o sobie i komentuje je na Facebooku. Widać, że zainteresowanie sprawia jej radość, jednak nie wydaje się, żeby "woda sodowa" uderzyła jej do głowy.

Wczoraj wstawiłam swoje pierwsze DEMO (podkreślam to słowo, to jeszcze nie jest wersja końcowa!) i ciągle jestem w szoku, że spotkało się ono z tak dużą ilością pozytywnych opinii! To bardzo podbudowuje i sprawia, że chcę robić więcej. Nie spodziewałam się też tak szybkiej reakcji mediów! Dziękuję Wam bardzo za wsparcie - mam nadzieję, że niebawem będę mogła się pochwalić czymś nowym! Jesteście super!

Marianna LindeScreen z Facebook.com

Zastanawiałam się, czy się chwalić czy nie, ale myślę, że jednak warto, bo to naprawdę fantastyczne, że ukazało się tyle dobrych recenzji i miłych słów dotyczących mojej piosenki.

Marianna LindeScreen z Facebook.com

Porównanie do PJ Harvey to dla mnie ogromny zaszczyt - dziękuję, dziękuję, dziękuję.

Marianna LindeScreen z Facebook.com

Marianna Linde Marianna Linde Screen z Facebook.com

Marianna Linde na Facebooku

Z profilu Marianny Linde na Facebooku dowiadujemy się, że jest wielbicielka Nicka Cave i... kotów.

Zdjęcia z kotami znowu w modzie! - napisała pod jednym z nich.

Marianna LindeScreen z Facebook.com

Chociaż internetowi krytycy muzyczni kojarzą jej głos z głosem PJ Harvey, której cover nagrała, ona sama przyznaje się do ogromnej miłości do mrocznego pieśniarza rockowego Nicka Cave.

Miłość mojego życia - napisała pod jednym ze zdjęć rockmana.

Na innym zdjęciu opublikowanym przez Linde australijski piosenkarz ma dwadzieścia kilka lat i buntowniczą, punkową fryzurę.

Mój mąż piękny i młody - skomentowała zdjęcie Marianna Linde.

Nick Cave, idol Marianny Linde, obecnie wygląda tak.

29.07.2011 WROCLAW , KONCERT ZESPOLU GRINDERMAN  NA WYSPIE SLODOWEJ W RAMACH FESTIWALU Fot. Maciej Świerczyński Agencja Gazeta

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.