Straciła męża, jej córka zapadła w śpiączkę. Rok temu założyła klinikę dla dzieci. Historia Ewy Błaszczyk

Pamiętamy ją z serialu "Zmiennicy". Brawurowo zagrała Kasię Piórecką, dziewczynę, która, chcąc pracować jako kierowca taksówki, musi przebierać się za mężczyznę. Jednak od kilku lat, choć nie wycofała się całkowicie z aktorstwa, Ewa Błaszczyk jest znana głównie jako niestrudzona działaczka na rzecz dzieci pogrążonych w śpiączce. Zaledwie kilka lat po śmierci męża, jedna z jej córek zakrztusiła się tabletką i od tamtej pory jest w śpiączce. Niedawno założona przez aktorkę fundacja "Budzik" stanęła na krawędzi katastrofy.
Ewa Błaszczyk Ewa Błaszczyk Kapif

Ewa Błaszczyk

Ewa Błaszczyk urodziła się 15 października 1955 roku w Warszawie. Jako aktorka zadebiutowała w 1978 roku na deskach warszawskiego Teatru Współczesnego. Za przejmującą rolę Klary w filmie "Nadzór" została uhonorowana Brązowymi Lwami Gdańskimi. Błaszczyk, oprócz tego, że gra, jest również utalentowaną wokalistką. Jej ulubieni twórcy to między innymi Agnieszka Osiecka, Jonasz Kofta, Jacek Kleyff, Wojciech Młynarski i Jacek Janczarski. Z tym ostatnim była związana węzłem małżeńskim do jego śmierci w 2000 roku. Kilka miesięcy później jedna z dwóch córek aktorki zapadła w śpiączkę. Wtedy Ewa Błaszczyk powołała do istnienia fundację "Akogo?", dzięki której powstała Klinika Neurorehabilitacyjna "Budzik" dla dzieci po ciężkich urazach mózgu.

Ewa BłaszczykKapif

Ewa Błaszczyk. Ewa Błaszczyk. East News

Pływanie

Ewa Błaszczyk jako dziecko była bardzo nieśmiała. Receptą na przełamanie nieśmiałości miała być nauka pływania - przyszła aktorka podjęła ją w piątej klasie szkoły podstawowej. Treningi kontynuowała również w XI Liceum im. M. Reja w Warszawie, w którym wybrała klasę pływacką. W pewnym momencie zorientowała się jednak, że "prawdziwe życie" dzieje się z dala od basenu.

Będąc w Reju i zajmując się pływaniem, zorientowałam się szybko, że wielu moich kolegów mówi o sprawach o których nie miałam pojęcia. Rozmawiali o teatrze, o filmie, nowej książce. Zastanawiałam się, dlaczego ja nic o tym nie wiem. I szybko znalazłam odpowiedź - bo "kopię wodę". Wtedy zorientowałam się, że coś mi w życiu umyka i toczy się ono w jakimś fałszywym kierunku - czytamy wypowiedź aktorki na portalu Muzyka.wp.pl.
Ewa Błaszczyk. Ewa Błaszczyk. Youtube.com

"Zmiennicy"

W komedii obyczajowej "Zmiennicy", Ewa Błaszczyk zagrała w podwójnej roli: mężczyzny i kobiety. Aktorka po latach przyznała, że rolę w kultowym serialu otrzymała właściwie z łapanki.

Mój mąż, Jacek Janczarski, pisał scenariusz do tego. Pisali go ze Staśkiem [Stanisław Bareja - red]. I tutaj, wracając do scenariusza, to nie było tak, że się napisało i już. Pamiętam, ile było poprawek, ile się siedziało nad tym scenariuszem. Ja tam trafiłam niejako przypadkiem. Ta rola była proponowana Jadzi Cieślak-Jankowskiej i ona odmówiła. I coś takiego się zrobiło, że trochę z łapanki... byłam blisko i przy scenariuszu i się widziałam z nimi i on kiedyś powiedział: może ty? - wspominała w wywiadzie telewizyjnym.

Ewa Błaszczyk, Irena KwiatkowskaYoutube.com

Ewa Błaszczyk, Jacek Janczarski, córki Ola i Marianna, lata 90. Ewa Błaszczyk, Jacek Janczarski, córki Ola i Marianna, lata 90. Forum

Mąż

Mężem Ewy Błaszczyk był Jacek Janczarski - znany dramaturg i scenarzysta. Kiedy się poznali, Janczarski miał zonę, a Błaszczyk była w długoletnim związku. Miłość pojawiła się nagle i oboje niemal od razu jej ulegli.

To było oczywiste, to był grom, nie było nad czym dyskutować - mówiła Błaszczyk w programie "Taka miłość się nie zdarza".

Początek miłości był trudny i jednocześnie romantyczny.

Sam początek był strasznie fajny, jak się błąkaliśmy i nie mieliśmy gdzie mieszkać. Na początku mieliśmy tylko materac i jeden kwiatek doniczkowy w mieszkaniu - mówiła Błaszczyk w programie.

W 2000 roku okazało się, że Jacek Janczarski ma tętniaka aorty. Scenarzysta zmarł w wieku 55 lat zostawiając żonę i dwie córki - bliźniaczki Aleksandrę i Mariannę.  Ewa Błaszczyk bardzo przeżyła śmierć męża.

Jacek był moim partnerem, wzajemnie dawaliśmy sobie siłę. Gdy jego życie się skończyło, zapadłam się w nicość. Nie rozpoznawałam świata - powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Ewa Błaszczyk, córki Aleksandra, Marianna. Ewa Błaszczyk, córki Aleksandra, Marianna. East News

Córka Ola

Dokładnie 100 dni po śmierci męża Ewa Błaszczyk przeżyła kolejny dramat. Bliźniaczki były przeziębione, otrzymały tabletki. Ola się zakrztusiła, a wodą, którą popiła lek, zalała sobie płuca. Zapadła w śpiączkę. Jest w niej od 13 lat. Aktorka nie traci nadziei, że Ola wybudzi się ze śpiączki.

Nikt, kto znajduje się w podobnej sytuacji do mojej, nie sądzi, że dla jego dziecka lepsza jest śmierć. Kiedy po siódmej dobie wypłycono Olę z narkozy, jeden jedyny raz tak strasznie krzyczała: Mama! Mam w uszach ten krzyk. Nie mogę przestać walczyć - czytamy w książce Ewy Błaszczyk, "Wejść tam nie można".

Niedawno Ola została podłączona do tak zwanego "cyberoka", czyli urządzenia, które jest w stanie odczytać intencje człowieka. Dzięki temu urządzeniu okazało się, że córka aktorki mogła zachować świadomość.

Przy teście, w którym trzeba było przesunąć wzrokiem prostopadłościan i wepchnąć go w chmury, za każdym razem jej się udawało. Wiem, jakiego skupienia wymaga to ćwiczenie, jak bardzo jest męczące, bo obie z Manią je wykonywałyśmy. Mamy więc dowód, że Ola zachowała świadomość - mówiła aktorka w wywiadzie dla "Rewii".

Ewa Błaszczyk, córki Aleksandra, Marianna, Jacek JanczarskiEast News

Marianna Janczarska. Marianna Janczarska. Kapif

Marianna

Śpiączka Oli to dramat także dla jej siostry bliźniaczki, Marianny.

Gdy byłam mała, wydawało mi się, że Ola będzie w szpitalu maksymalnie trzy dni. Tak jak ja kiedyś. Potem jednak okazało się, że będzie musiała zostać dłużej i dłużej. Nie znałam już praktycznie innej rzeczywistości. Dopiero teraz dużo rzeczy dochodzi do mnie. Zaczął we mnie kiełkować bunt, niezgoda na to wszystko. Teraz więcej rzeczy rozumiem - mówiła w programie "DDTVN" na początku roku.

Marianna rozumie też specyfikę sytuacji i nie buntuje się, gdy mama poświęcała się Oli lub fundacji.

Nigdy nie miałam poczucia, że jestem zaniedbywana lub samotna. Mama umiała ten czas rozdzielić między nas dwie: mnie i moją siostrę, która jest w śpiączce. Ludzie często uważają, że jest inaczej, że jestem pokrzywdzona, jednak to nieprawda - mówiła.

Przyznała również, że czasami jest jej trudno, czuje się winna.

Czasami mam takie myśli. Nachodzą mnie wyrzuty sumienia. Jednak mogę się albo w tym zapaść albo żyć dalej. Ja mam własne życie, więc wybieram życie.

Marianna JanczarskaKapif

Ewa Błaszczyk. Ewa Błaszczyk. fot. KAPIF

Budzik

7 grudnia  2012 roku Ewa Błaszczyk otworzyła klinikę "Budzik". Był to ogromny sukces założonej przez aktorkę fundacji "Akogo?".

To będzie miejsce dla ludzi takich, jak córka. Jeżeli nam się uda i klinika ruszy, to proszę sobie wyobrazić - po latach już nas nie będzie, a to zostanie. Wielka sprawa! - czytamy wypowiedź aktorki na portalu Muzyka.interia.pl.

Osobiste nieszczęście zmotywowało Ewę Błaszczyk do stworzenia miejsca, w którym ratuje się dzieci znajdujące się w podobnej sytuacji, co Ola.

Fundacja pomaga rodzicom dzieci ze schorzeniami neurologicznymi, ułatwia im zdobywanie informacji, propaguje nowe rozwiązania medyczne, rehabilitacyjne. Kiedy przebywałam z Olą na oddziale i widziałam inne dzieci, pomyślałam, że trzeba stworzyć specjalny oddział, gdzie walczyłoby się o każde dziecko, bez ustanku. A nie tylko wtedy, kiedy jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Oddział, na którym dzieci miałyby szanse na przebudzenie - mówiła Ewa Błaszczyk w rozmowie z portalem Se.pl.

Ostatnio istnienie kliniki stanęło pod znakiem zapytania, ponieważ zmieniły się zasady finansowania.

Budzik był w obliczu katastrofy, ponieważ z końcem tego roku musielibyśmy ogłosić upadłość. Bardzo trudno mi było przerabiać taki scenariusz w głowie, bo taki projekt społeczny, w który zaangażowało się tylu ludzi, firm i instytucji państwowych, które nas latami zapewniały, że to ma sens, robimy to i będziemy to finansować - mówiła Błaszczyk w programie "Tomasz Lis na żywo".

Na szczęście klinika, w której już kilkoro dzieci udało się wybudzić ze śpiączki, przetrwa. NFZ dokonał wyceny 1 zł za punkt, co dawało 300 zł na dziecko na dzień, a więc zdecydowanie za mało. Kiedy Błaszczyk zaapelowała o pomoc "do wszystkich świętych", wycenę zmieniono na 1,6 zł.

Teraz jestem rozluźniona, szczęśliwa. Klinika nie runie w styczniu - mówiła ucieszona.

Budzik działa przy Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Od lipca jest objęty kontraktem z NFZ.

To, co zrobiła pani Ewa, uważam za jej najlepiej odegraną życiową rolę. Również nazwa kliniki jest niezwykle trafna, bo ten pomysł sprzed 10 lat pozwolił obudzić się także nam, urzędnikom, do działania - mówiła w 2012 roku Marszałek Sejmu, Ewa Kopacz na uroczystości otwarcia obiektu, co zacytował portal Gazeta.pl.

Ewa Błaszczyk, Klinika BudzikAG

Ewa Błaszczyk. Ewa Błaszczyk. Kapif

Róża Gali

W listopadzie Ewa Błaszczyk została bohaterką Róż Gali - nagrodę dostała właśnie za stworzenie kliniki Budzik. W rozmowie z Fakt.pl aktorka przyznała, że czasami było bardzo trudno.

Są momenty zwątpienia wielkiego, zmęczenia, są momenty, kiedy się prawie traci wiarę, ale jakoś nad nami jest rozpostarta płachta nieba i ta niebieska reżyseria tak nam to układa, że wtedy albo się dzieje coś takiego, co nam sprzyja, albo przychodzi do nas jakiś posłaniec, nie wiadomo skąd, i jakoś to się dzieje.

Ewa BłaszczykKapif

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.