Nie jest tajemnicą, że Kinga Rusin uwielbia konie. Chyba dla nikogo nie będzie więc zaskoczeniem wiadomość, że dziennikarka wybrała się w sobotę do Gałkowa na zawody Hubertus 2013. Na zdjęciach, które wrzuciła na swoje profile na portalach społecznościowych widać, że świetnie się bawiła.
Facebook.com
Kinga z ekscytacją oglądała zawody konne w Gałkowie.
Niezorientowanym tłumaczymy, że nie chodzi oczywiście o byłego męża dziennikarki, Tomasza Lisa. Z okazji obchodów Dnia Świętego Huberta organizowana jest bowiem gonitwa konna za "lisem", którym w rzeczywistości jest jeździec z przypiętą do lewego ramienia lisią kitą.
Facebook.com
Facebook.com
Gonitwa konna nie była jedyną atrakcją wczorajszego dnia. Kinga znalazła w otaczających Gałkowo lasach piękne, smakowite grzyby i ogrzewała się przy rozpalonym po zawodach wielkim ognisku.
Facebook.com
Kinga w Gałkowie spotkała się ze swoją przyjaciółką, Karoliną Ferenstein-Kraśko. To jej rodzina ma stadninę w Gałkowie i organizuje zawody. Ferenstein przechodzi teraz ciężkie chwile (Zobacz: Piotr Kraśko ROZSTAJE SIĘ z żoną!). Jak widać, może liczyć na wsparcie przyjaciółki.
.
.
.