Podobno kiedy Władysław Gomułka ujrzał jej kształtne piersi w telewizji, nie wytrzymał i rozbił w drobny mak swój odbiornik. Czyje to walory tak podniosły ciśnienie I sekretarzowi? Oczywiście najsłynniejszej seksbomby PRL-u, czyli Kaliny Jędrusik. To ona w równym stopniu rozpala zmysły polityków, artystów, mężczyzn i kobiet.
Agencja Gazeta
Nikt nie był wobec niej obojętny: albo ją kochano i pożądano, albo nienawidzono. Kalina Jędrusik dobrze o tym wiedziała i z życia (także erotycznego) czerpała pełnymi garściami. Historia jej związków nawet dziś wywołuje rumieniec na twarzy. Zobacz, jak bulwersowała, uwodziła i kochała wspaniała Kalina Jędrusik.
Jednym z pierwszych, który uległ czarowi Kaliny Jędrusik, był Zbigniew Cybulski. Jej bliskiego kolegę z krakowskiej szkoły teatralnej zauroczył nie tylko jej talent aktorski. Sam mianował się przede wszystkim jej wielkim przyjacielem, jednak chyba miał ochotę zostać kimś więcej, co niestety się nie udało.
AG
Jednak kiedy Kalina, w 1948, dostała się do Wyższej Szkoły Teatralnej, pragnęła upajać się nową dla niej rzeczywistością. Interesowało ją wszystko i wszyscy, nie w głowie był jej wówczas poważny związek. Jednak Cybulski już zawsze miał do niej sentyment.
Fot. TADEUSZ ROLKE / AGENCJA GAZETA
Zupełnie inaczej niż Cybulski widzieli ją jej pozostali znajomi ze szkoły. Już od pierwszego roku wzbudzała niemałą sensację.
Śliczną Kalinę można spokojnie nazwać szkolną gwiazdą. Fascynowała swoich kolegów, wzbudzała zazdrość i jednocześnie przyciągała. Cała uczelnia co chwila żyła plotkami o niej. Oczywiście w pamięć zapadają najbardziej te, dotyczące jej życia erotycznego.
Nie da się jednak ukryć, że obie panie łączyła mocna przyjaźń - czy jednak było to coś więcej?
Ich przyjaźń zdecydowanie odbiegała od tradycyjnego modelu.
AG
Pewnie nigdy nie poznamy prawdy o tym, co tak naprawdę działo się w ich wspólnym mieszkaniu w Krakowie, a potem w Gdańsku. Domysły snuło wielu. Jednak opinia lesbijki nie utrzymała się długo w obliczu zainteresowania, jakie wzbudzała u mężczyzn. Jeszcze za czasów studenckich kochał się w niej aktor Jan Kurnakowicz, jednak Kalina jedynie się z niego śmiała. Więcej względów podobno miał u niej rektor krakowskiej ASP, u którego wynajmowała swego czasu pokój.
Podziwiać można jedynie Cybulskiego, u którego miała tak niezachwianą opinię niewinnej dziewicy.
Agencja Gazeta
To kociątko, o którym z takim rozrzewnieniem opowiada Jerzy Ernz-Woźniak, jednak tylko z pozoru było takie nieporadne. W rzeczywistości Kalina dobrze widziała czego chce, tym bardziej w miłości.
Jak też powiedziała, tak też się stało. Przystojnym mężczyzną był pisarz Stanisław Dygat. Kalina dobrze wiedziała, jak wygląda, była bowiem od najmłodszych lat rozkochana w jego twórczości. Fragment jego "Jeziora Bodeńskiego" na egzaminie do szkoły teatralnej wyrecytowała z taką pasją, że przyjęto ją za pierwszym podejściem.
Fot. Nasierowska/REPORTER
Spotkanie z Kaliną na Dygacie także zrobiło ogromne wrażenie. Całkowicie zatracił się w nowej miłości. Dla Jędrusik szybko zostawił żonę i 9-letnią córkę. Odciął się od rodziny, był oddany jedynie Kalinie.
Agencja Gazeta
Para w 1958 wzięła ślub. Darzyli się ogromnym uczuciem aż do śmierci. Jednak Kalina miała w sobie zbyt dużo uczucia, aby obdzielić nim tylko jednego mężczyznę. De facto, jej najgłośniejsze i najbardziej wyuzdane romanse zaczęły się dopiero po ślubie.
Kalina u boku Dygata rozkwitła i dopiero przy nim w pełni nauczyła się korzystać ze swojej seksualności. Gorszyła i bulwersowała, do tego stopnia, ze dostała nawet zakaz występowania w telewizji. Inspiratorką takiego posunięcia była żona I sekretarza Zofia Gomułkowa. Rozwścieczył ją podobno występ aktorki w Stoczni Gdańskiej. Kalina miała wtedy na sobie suknię z ogromnym dekoltem, a pomiędzy dwiema mocno wyeksponowanymi piersiami błyszczał krzyżyk z granatów. Możemy się jednak domyślać, co z tego tria najbardziej przeszkadzało Gomułkowej...
Agencja Gazeta
Dygat wiedział dokładnie o każdym takim erotycznym ekscesie. Przez jeden z nich dostał nawet zawału. Był on na tyle ciężki, że wykluczył pisarza z czynnego wywiązywania się z obowiązku małżeńskiego. Na tę okoliczność wyprawił więc bankiet z okazji "przejścia na erotyczną emeryturę". Tym samym dał też swojej żonie otwarte przyzwolenie na związki z innymi mężczyznami.
Fot. FILMOTEKA NARODOWA
Temperamentem mógł Kalinie dorównywać z pewnością Tadeusz Pluciński. Aktor miał opinię kobieciarza. Wiele kobiet wzdychało do niego i to nie tylko z widowni. Podobno koleżanki z branży bardzo zabiegały u reżyserów, żeby u ich boku obsadzono Plucińskiego. Jędrusik nie musiała jednak zbytnio się starać. Tych dwoje prędzej czy później musiało na siebie trafić. Oboje uwielbiali seks i nie był to temat tabu.
Takiego ostentacyjnego zachowania nie mógł zaakceptować Stanisław Dygat, który udał się do pewnego siebie amanta na poważną, męską rozmowę. Panowie jednak szybko zeszli z wysokiego "c". Okazało się, że prócz Kaliny łączy ich także zamiłowanie do psów. Romans miał ostatecznie zakończyć nie zazdrosny mąż, lecz sama Kalina.
screen
Kolejnym udokumentowanym we wspomnieniach znajomych pary kochankiem Jędrusik był Władysław Kowalski. Romans z młodszym o 6 lat aktorem sprawił, że plotki o Kalinie nie cichły nawet na jeden tydzień. Równie głośno co jej wspaniałe role na teatralne, komentowano kolejnych partnerów. Jednocześnie bujne życie erotyczne seksbomby stworzyło wokół aktorki niemal mityczną aurę.
Fot. Instytut Teatralny
Ów szlafrok dobrze wyrył się także w pamięci Daniela Olbrychskiego. Przyszły mąż Łapickiej był pod wrażeniem jednego z przyjęć w otwartym domu Dygatów.
Fot. FILMOTEKA NARODOWA
Wśród kochanków Jędrusik wymienia się także Wiesława Rutowicza. Operator filmowy, autor zdjęć m.in. do słynnych "Kochanków z Marony", był kolejnym artystą, który spodobał się Jędrusik. Ten nowy romans także nie przeszkadzał jej mężowi.
Fot. TADEUSZ ROLKE/AGENCJA GAZETA
Z czasem Kalina przestała się kryć ze swoimi romansami nie tylko przed mężem, lecz także przed znajomymi.
Kalina Jędrusik
Jednak niektórzy kochankowie cieszyli się większą sympatią w oczach mężach Jędrusik. Podobno tak polubił muzyka Wojciecha Gąssowskiego, że zaproponował mu nawet wspólne mieszkanie.
Fot. Archiwum
Jednak wkrótce pod dach Dygatów zawitał nie tylko wykonawca słynnego hitu "Gdzie się podziały tamte prywatki", lecz także jego żona(!) - Małgorzata Potocka.
Screen z youtube.com
Śmierć Dygata, w 1978 roku, całkowicie wywróciła życie Jędrusik do góry nogami. Nie potrafiła poradzić sobie z życiem bez ukochanego mężczyzny. Pocieszenia szukała w Kościele:
Fot. Tadeusz Rolke / Agencja Gazeta
Kalina wyleżała sobie chyba jedynie nową miłość. Stał się nią Aleksander "Sasza" Jedynacki, saksofonista i jednocześnie akompaniator słynnej seksbomby. Dużo młodszy kochanek nie zagrzał długo miejsca u boku Jędrusik. Ich romans skończył się w 1985 roku. Jednak w jej sercu nadal było sporo uczucia, którym chciała obdzielić innych. Przepłaciła to niestety życiem.
Zmarła 7 sierpnia 1991 z powodu ataku astmy.