Na 10. miejscu uplasowała się Edyta Górniak. Na okładce z 2006 roku wydawała się niezwykle wyzywająca. Szybko jednak amatorzy ciała piosenkarki zorientowali się, że przepłacili kupując Playboya. 3 lata później w Vivie - za 0,99 zł - pokazała tyle samo, co w magazynie dla panów.
Na miejscu 9. znajduje się "Blond heroina", czyli Doda. Piosenkarka gościła kilkakrotnie na łamach Playboya, ale ta jej okładka wydaje nam się najlepsza.
Ci, co Olę pamiętają, jako małą dziewczynkę z serialu "Rodzina zastępcza" pewnie przeżyli niemały szok, kiedy zobaczyli ją nagą i naoliwioną na okładce Playboya. Szwed zajęła 8. miejsce w naszym rankingu.
Miejsce nr 7. należy do Pauliny Holtz. Według nas aktorka wygląda bosko z cygarem, w mocnym makijażu i fryzurze na lata 20. Ta stylizacja to strzał w 10-tkę!
Na miejscu 6. znajduje się kolejna aktorka z serialu "Rodzina Zastępcza" - Monika Mrozowska. Pojawiła się ona dwukrotnie w Playboy, jednak w tym numerze wygląda zdecydowanie najlepiej. Szczególnie urzekły nas jej figlarne piersi.
Na miejscu 5. wodzi wszystkich na pokuszenie Kasia Sowińska w sesji 2007 roku. To chyba jedyna sytuacja, kiedy wielu panów chciałoby się zamienić w węża.
Robi się już naprawdę gorąco. Tuż przed podium uplasowała się Joanna Krupa. Jej niewinne spojrzenie i grzeszne ciało stanowią kombinację doskonałą!
Na miejscu 3. ponętnie wypina się Anna Mucha. Z okładki aż biją energia i zmysłowość aktorki. Ciekawe czy doczekamy się kolejnej sesji, tym razem już seksownej mamuśki.
2. miejsce należy do Sylwii Gliwy. Zasłużyła na to nie tylko seksownym ciałem, lecz także bardzo oryginalnym pomysłem na sesję. Nie ma tu piórek, futerek czy złota - tak typowych dla magazynów dla panów. Jedynie biel, czerwień i... seksowna Gliwa.
A na miejscu 1. - Natalia Siwiec. Według niektórych jej popularność w Polsce jest denerwująca i niezasłużona, jednak - co by nie mówić - akurat w dziedzinie seksownych zdjęć, jest prawdziwą mistrzynią. Mocna okładka z Miss Euro jest według nas świetnym akcentem na zakończenie współpracy Mellera z Playboyem.