Serena Williams nie ma sobie równych. Chociaż Polka stoczyła w finale zacięty bój, Williams udowodniła, że jej doświadczenie i wielokrotne zwycięstwa stawiają ją nieco wyżej, niż znajduje się obecnie Radwańska. Ojciec Williams przed finałem powiedział:
Trudno nie zgodzić się z tym, że tenisistka jest doskonałą zawodniczką. Finałowy mecz był jednak najbardziej zaciętym finałem od kilku lat. Po rozgrywce, ojciec Williams zmienił zdanie i w wywiadzie dla TVN powiedział:
Pozostaje się jedynie cieszyć, że nasza zawodniczka zbliża się wielkimi krokami do doskonałości, jaką prezentuje Williams. A trzeba przyznać, że lista zwycięstw Amerykanki jest naprawdę imponująca.
Serena, przez długi czas była mniej znana niż jej doskonała siostra Venus. W końcu okazało się, że ta druga przerosła lepszą i jest obecnie jedną z największych tenisistek w historii. Chociaż Williams ma na swoim koncie wiele zwycięstw, z pewnością osiągnęłaby więcej, gdyby nie liczne kontuzje.
31-letnia zawodniczka musiała sobie w ostatnim roku wiele udowodnić. Ostatnio, częściej niż na korcie, stawała do walki z kontuzjami, które w kluczowych momentach wielokrotnie przerwały jej oszałamiającą karierę.
Z rakietą nie rozstaje się już jednak od 15 lat. Niewiele zawodniczek może pochwalić się tak doskonałą karierą sportową.
Przygodę z tenisem zaczęła jako 14-letnia dziewczyna. W 1995 roku zagrała jeden mecz i na dwa lata zrezygnowała całkowicie z gry. W 1997 roku zdecydowała się wrócić na kort i w swoim trzecim turnieju w karierze awansowała aż do półfinału w Chicago.
Pokonała w tym czasie ówczesne sławy tenisa - Mary Pierce i Monikę Seles. Nie dała rady dopiero Lindsay Devenport. W oszałamiającym tempie wskoczyła na szczyt rankingu WTA.
304. miejsce zamieniła pod koniec roku na 100. Rok później wciąż była w doskonałej formie i po półfinale w Sydney i sześciu innych ćwierćfinałowych rozgrywkach była już 20. na świecie.
W 1999 roku na szczycie była siostra Sereny, Venus. Niespełna 18-letnia Serena wygrała wiosną dwa pierwsze w karierze ważne turnieje - jeden w Paryżu, drugi w Indian Wells. Latem doszły kolejne dwa zwycięstwa, a we wrześniu mogła poszczycić się pierwszym wielkoszlemowym tytułem. Wtedy pokonała w US Open Martinę Hingis. Sezon skończyła już na 9. miejscu w rankingu WTA.
Kolejny rok nie przyniósł wielkich zmian. Szła jak burza i pokonywała najlepszych. Wygrała trzy turnieje, awansując tym samym do półfinału Wimbledonu. Igrzyska w Atenach przyniosły jej złoty medal w deblu ze starszą siostrą. Dobrą passę przerwała kontuzja kostki, która ostatecznie wyeliminowała ją z gry.
Kolejne trzy tytuły zdobyła w 2001 roku i awansowała do finału US Open. Niestety porażkę poniosła wtedy jej siostra. 20-latka wygrała kilka kolejnych turniejów z rzędu, a cały "świat tenisa" okrzyknął ją wielką nadzieją sportu i bezkonkurencyjną faworytką. W Australian Open, Wimbledonie i Roland Garrosie grała ze swoją siostrą i trzykrotnie ją pokonała. Wtedy to Serena została już bezkonkurencyjnym numerem 1 na świecie.
Następny sezon przyniósł triumf w Melbourne i Londynie. Ciężka kontuzja lewego kolana, której zawodniczka doznała zaraz po spektakularnych zwycięstwach, wykluczyła ją z gry. Na pierwszym miejscu zastąpiła ją Kim Clijsters. Serena wycofała się z kortu aż na osiem miesięcy, a sezon zakończyła na 3. miejscu.
Wydaje się, że każdy powrót po kontuzji mobilizował tenisistkę do walki. Po ośmiu miesiącach przerwy, wygrała w Miami i Pekinie. Publiczność witała ją na Wimbledonie długimi owacjami na stojąco. Nie wszyscy jednak wierzyli w wytrzymałość tenisistki.
Okazało się jednak, że obawy były nieuzasadnione. W Wimbledonie rozegrała sześć idealnych meczów, a w finale wygrała z Marią Szarapową, która była w tym czasie na szczycie listy WTA.
W styczniu 2005 po raz trzeci wygrała Australian Open i wydawało się, że znów będzie najlepsza na świecie. Niestety znów pojawiła się kontuzja kostki i tym razem nie wystarczyły drobne zabiegi i masaże. Serena trafiła na stół operacyjny, co sprawiło, że musiała przerwać karierę. Wtedy pierwszy raz od siedmiu lat spadła poza czołową 10 rankingu.
W styczniu, podczas Australian Open, Serena pojawiła się na korcie tylko na ten jeden turniej. Rozgrywki zakończyły się dla niej niepowodzeniem i odpadła w trzeciej rundzie. Znów przyczyną pecha okazał się kontuzja lewego kolana. Załamana Serena ogłosiła, że do końca lata nie zagra ani razu. Podkreślała również, że nie jest pewna, czy jeszcze kiedykolwiek będzie mogła wyjść na kort. W kwietniu spadła na 100. pozycję, a w lipcu na najniższą od jesieni 1997 roku - 140.
W 2007 na kortach w Melbourne Park wygrała w finale Marią Szarapową 6:1, 6:2. W tym samym roku wygrała również w Miami, a sezon ukończyła ostatecznie na 9. miejscu. Na początku września 2008 roku Serena doczekała się powrotu na szczyt. Ze łzami odbierała nagrodę wywalczoną na kortach im. Arthura Ashe'a w Nowym Jorku, a dzień później, po raz pierwszy w życiu, została numerem 1 w rankingu WTA .
2010 rok nie obył się bez kolejnych problemów z lewym kolanem. na domiar złego Serena doznała kontuzji prawej stopy. Po Wimbledonie ponownie wycofała się z gry na wiele miesięcy i numerem 1. pozostała do października. Wtedy na prowadzenie wysunęła się Karolina Woźniacka. Po powrocie Williams pokazała jednak, że jest nie do zwyciężenia...
W 2011 roku Serena zajmowała 4. pozycję w rankingu, jednak sezon mógł się dla niej w ogóle nie zacząć. Po wyleczeniu ciężkich kontuzji, znów trafiła do szpitala. Stan był na tyle poważny, że lekarze mówili nawet o zagrożeniu życia. Okazało się, że najlepsza współczesna tenisistka miała zapaść kardiologiczną i niewydolność układu oddechowego. Podejrzewano bardzo rzadką odmianę nowotworu, który miał już dawać przerzuty i nie dawali szans na wyleczenie. Wiosną Serena trafiła do szpitala, z którego nie wychodziła kilka miesięcy. Mozolna walka o zdrowie i formę zakończyła się sukcesem i tenisistka wróciła do gry.
Szybko zaatakowała inne zawodniczki i wspięła się w rankingu z pozycji w środku piątej "10". Serena wygrała w Stanford i Toronto, osiągając we wrześniu finał US Opern.
Powolny powrót do formy nie skłaniał do bardzo optymistycznych wizji. W tym sezonie zawodniczka nie miała wielu spektakularnych sukcesów aż do kwietnia. W Charlestone w Kalifornii zwyciężyła jednak po raz 40. w karierze, a już w maju zgarnęła kolejne trofeum w Madrycie, pokonując Wiktorię Azarenkę.
Tę samą zawodniczkę pokonała w tegorocznym Wimbledonie. Jak się okazało, nie przeszkodziła jej również Agnieszka Radwańska.
W karierze zwyciężczyni Wimbledonu była numerem 1 w rankingu była WTA przez 123 tygodnie. To ogromny wyczyn. Dłużej na szczycie list byli jedynie legendarni już zawodnicy Steffi Graf, Chris Evert czy Monika Seles.
Być może do historii przejdzie również Amerykanka...
Mimo przeciwności losu, lista zwycięstw jest imponująca. Wygrała Australian Open w 2003, 2005, 2007, 2009 i 2010. Okazał się też najlepsza w 2002 roku na French Open. Na kortach Wimbledonu triumfowała w 2002, 2003, 2009, 2010 i aktualnie - w 2012 roku. W US Open pokonała rywalki w 1999, 2002 roku 2008. Tylko pozazdrościć!
Serenę Williams spotkamy nie tylko na korcie. Tenisistka często pojawia się na imprezach, na których goszczą również gwiazdy i celebryci. W kobiecych stylizacjach jest nie do poznania.
Słynna tenisistka Serena Williams może pochwalić się iście atletyczną sylwetką - silne ramiona i jeszcze silniejsze uda.
Poznalibyście ją na plaży?
Ogromną pasją tenisistki jest... moda. Serena większość wolnego czasu poświęca projektowaniu. Swoje propozycje często prezentuje publiczności na korcie. Jak sama twierdzi, gdy zakończy karierę, będzie starała się oddać swojemu hobby. Poza tym Williams ma już na koncie kilka gorących sesji do magazynów dla panów.
Tenisistka uwielbia również czworonogi: