W poniedziałkowym odcinku "M jak miłość" nie zabraknie emocji i... miłości. Największa rewolucja dokona się w życiu Sylwii i Janka - byłego właściciela klubu. Oazy najwyraźniej nie da się już uratować. Oszukany przez swojego wspólnika Zawadzki, zajrzy na chwilę do klubu, by przygotować lokal do zamknięcia. Zabierze przy okazji pamiątki, zabezpieczy dokumenty i... porozmawia z Sylwią. Dziewczyna skorzysta z okazji i będzie chciała szczerze wyjaśnić z ukochanym kilka spraw.
Dla Zawadzkiego rozmowa będzie wielkim zaskoczeniem. Tym bardziej, że spodziewał się kilku gorzkich słów i decyzji o rozstaniu. Chociaż powie Sylwii, że nie ma jej nic do zaoferowania, dziewczyna nie będzie zwracała na to uwagi.
Sylwia wyciągnie małe czerwone pudełko i zapyta:
Później przyjdzie czas na szczere wyznanie, które zaskoczy Zawadzkiego:
Trzeba przyznać, że Sylwia zdobędzie się na naprawdę wspaniały gest, ale co na to jej ukochany?
Zawadzki nie będzie ukrywał swojego szoku.
Jaka mogła być decyzja Janka? Po takim wyznaniu nie miał żadnych wątpliwości.
Będą żyć długo i szczęśliwie?
To jednak nie koniec atrakcji. W poniedziałkowym odcinku serialu "M jak miłość" w Gródku pojawi się pewna zaskakująca i piękna kobieta. Nowa bohaterka to Julia Skiba - atrakcyjna pani doktor, która postanowi zagrać na nerwach Michałowi Łagodzie. Lekarkę zagra Aneta Todorczuk-Perchuć, znana m.in. z serialu "Samo życie". Ostatnie podboje sercowe Michała Łagody mogą świadczyć wyłącznie o jednym - młody biznesmen nie ma szczęścia do kobiet. Być może tym razem stanie się inaczej? Czy atrakcyjna pani doktor z przychodni w Gródku stanie się dla Michała Łagody kimś więcej?
Widzowie poznają serialową Julię w dość dziwnych okolicznościach. Nowa lekarka wpadnie w bojowym nastroju do gabinetu Reni, wykrzykując:
To jednak nie wszystko. Młoda pani doktor poskarży się również na Łagodę, który ośmielił się ją skrytykować. Wszystko przez to, że pediatra próbowała przemówić do rozsądku jednej z nadopiekuńczych matek, która zgłosiła się ze swoim dzieckiem do przychodni.
Trzeba przyznać, że młoda pani doktor nie przebiera w słowach...
Okaże się jednak, że Łagoda będzie musiał przyznać rację wybuchowej lekarce. Kilka minut po zajściu zapuka do gabinetu doktor Skiby.
Julia powita go lodowatym spojrzeniem:
On jest uparty, ona wybuchowa. Cóż z tego wyniknie?