Na castingach do drugiej edycji "Top model. Zostań modelką" pojawiła się Angelika Fajcht. Sympatyczna brunetka, która miała więcej energii niż cały skład jury. Nic dziwnego, że wzbudziła ogromne zainteresowanie Dawida Wolińskiego czy Marcina Tyszki. Znany projektant powątpiewał w naturalną urodę kandydatki do tytuły "Top model". Żeby to sprawdzić, postanowił wymacać Fajcht.
Jednym metody Wolińskiego się spodobały, innym nie. W mediach zawrzało, a oburzeni widzowie pisali skargi do władz TVN-u. Jak można zmacać kobietę na oczach widzów? Sprawą swego czasu zajęła się nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. A Angelika Fajcht została, wbrew własnej woli, bohaterką skandalu.
Tak zaczęła się historia z macaniem dziewczyn w TVN-ie:
W październiku 2011 roku Dawid Woliński pojawił się na kozetce u Kuby Wojewódzkiego. Miał niebywałą okazję skomentować macanie kandydatek na top modelki.
Woliński uznał, że Angelika Fajcht, której sprawdzał naturalność biustu, sama chciała, aby dotknął jej piersi:
Dodał, że sytuacja była napięta ale przyniosła lekcje dla dziewczyn:
Angelika Fajcht top modelką nie została. Zyskała jednak coś więcej niż tytuł telewizyjnej piękności, czyli sympatię widzów i męskiej części populacji. Panom w Angelice podoba się naprawdę wiele. Seksowny zezik, piękna pupa i spore piersi. Wszystko naturalne, niepoprawiane.
Fajcht nie kończy jednak przygody z mediami. Nie będzie może twarzą Gucci czy Versace, ale za to została już gwiazdą najpopularniejszego męskiego magazynu na świecie. W lutowym wydaniu "Playboya" Angelika Fajcht pojawia się na nie tylko w odważnej sesji, ale pięknie prezentuje się także na okładce. Jest zatem gwiazdą numeru, a nie tylko dodatkiem. A o takiej sesji jej koleżanki z programu mogą tylko pomarzyć.
Fajcht pokazała przede wszystkim piersi, czyli część ciała, o którą kłócili się Polacy jesienią zeszłego roku. Naturalne czy sztuczne, wymacane czy tylko dokładnie zbadane. Tym żyliśmy, a dziś możemy to również podziwiać. Fajcht w "Playboyu" udzieliła wywiadu, w którym opowiada o "biustgate":