OLBRZYMIE emocje w finale "Got to dance"! A wygrywa...

Finałowe starcie tancerzy wywołało niesamowite emocje. Dziennikarze Plotek.pl rozmawiali z uczestnikami tuż po programie!
Got to dance Got to dance fot. Polsat

Lollipops - deskorolki, hulajnogi i dziecięca radość

Jako pierwszy w finale zaprezentował się dziecięcy zespół Lollipops. Dziewczynki pojawiły się na scenie w strojach urwisów. Część z nich wjechała na parkiet na deskorolkach.

Got to dance

Występ był bardzo energetyczny, a choreografia niezwykle pomysłowa. Jurorzy byli pod wielkim wrażeniem show przygotowanego przez pierwszych finalistów.

To był nie lada wyczyn - komplementował Malitowski - Wielkie brawa dla pani choreograf! Ile w tym było energii! Powiem tylko tyle: Ogniu, krocz za mną!

Alan Andersz też bardzo chwalił dziewczyny:

Największy szacun za wykorzystanie deskorolki. Ja też kiedyś jeździłem i tez nieraz musiałem uciekać przed policją.

Got to dance

Got to dance Got to dance fot. Polsat

Takt Chadek Chełm - na zielono

Drudzy finaliści, chełmska grupa Takt Chadek, postawili na filmową stylizację. Pomalowane na zielono twarze i żółte stroje tancerzy kojarzyły się jednoznacznie z filmem "Maska" z Jimem Carrey'em i Cameron Diaz. Inspirowany hollywoodzką komedia występ tez zebrał dobre recenzje jurorów, chociaż ci kręcili trochę nosami na brak energii i "szału" na scenie.

Got to dance

Bardzo mi się podobało, ale to nie było do końca tak, jak w "Masce" - powiedziała Joanna Liszowska - tam to było dzikie szaleństwo, mogliście jeszcze bardziej się w to wczuć!

Got to dance

Krystyna Mazurówna narzekała na choreografię:

Choreografia banalna, no i tańczycie do starej muzyki. To wszystko już było! Ale macie ode mnie zieloną gwiazdkę za temperament.
Got to dance Got to dance fot. Polsat

Top Toys - dzikość i zaangażowanie

Kolejną finałową drużyną była "Top Toys". Niezwykle energiczny układ wykonali z niesamowitym zaangażowaniem.

Got to dance

Publiczność szalała, a skład sędziowski też był bardzo usatysfakcjonowany.

Taniec jest jak skok na bank. Liczy się każda sekunda. I wy wiecie o tym doskonale - powiedział Malitowski.
Jak coś jest dobre, to jest dobre. A nawet jeszcze lepsze! - stwierdziła sentencjonalnie Mazurówna. - Właśnie tak się powinno tańczyć w XXI wieku.

Got to dance

Got to dance Got to dance fot. Polsat

Catch the Flava - i pozamiatane!

Prezentująca breakdance ekipa Catch the Flava też zaprezentowała się z najlepszej strony. Pomysłowa choreografia i niesamowite figury wykonywane przez tancerzy rozgrzały atmosferę w studiu do czerwoności.

Got to dance

Po występie Michał Malitowski nie mógł jednak powstrzymać się od żartu pod adresem prowadzącego program Macieja Dowbora.

A ty mi teraz, Maćku, nie przerywaj - powiedział z szyderczym uśmieszkiem - bo naślę na ciebie mojego sobowtóra i znów będziesz miał problemy.

Dowbor nie stracił rezonu. Gdy Malitowski ze znawstwem wymieniał nazwy styli, które w swoim występie zmiksowali Catch the Flava, prowadzący zakpił:

Michał wczoraj cały wieczór spędził na Wikipedii i wkuwał wszystkie te nazwy. Może zapytajmy o zdanie kogoś, kto NAPRAWDĘ zna się na breaku.

Wywołany Alan Andersz wychodził z siebie z zachwytu, a Krystyna Mazurówna wręcz nie mogła wysiedzieć na swoim krześle.

Boże, ja też chcę tak tańczyć! Nauczcie mnie tego! - poprosiła członków zespołu.

Michał Malitowski nie chciał wypuścić chłopaków za kulisy.

Pokażcie mi coś jeszcze! To było niesamowite! - wołał.

Got to dance

Got to dance Got to dance fot. Poslat

Ziemia myślenicka i problemy na "zakopiance"

Na takim tle występ tradycyjnego folkowego zespołu "Ziemia myślenicka" wypadł dosyć blado, choć tancerze dwoili się i troili, by góralskiemu stylowi tańca nadać nowoczesny sznyt. Swój układ podporządkowali mocnej muzyce w stylu electro.

Got to dance

Jurorzy docenili wysiłki górali, jednak tradycyjna stylistyka średnio przypadła im do gustu.

Było to jakoś tam nowoczesne - stwierdziła Joanna Liszowska - teraz, kiedy największym hitem jest "Koko Euro spoko", może uda się wam z czymś takim przebić i będzie "koko koko ziemia myślenicka spoko".

Ten wątek podchwycił Malitowski:

Właśnie, w tym programie to ludzie decydują, a jak pokazuje wybór piosenki na Euro, publiczność lubi takie rzeczy. Wy macie niesamowity zwyczaj utrzymywania się przy życiu - zacytował Jamesa Bonda juror - więc może po raz kolejny wszystkich zaskoczycie.

Got to dance

Got to dance Got to dance fot. Polsat

Dawid Ignaczak - niesamowity samouk

Jako następny na scenę wyszedł Dawid Ignaczak. Chłopak, który do tej pory tańczył freestyle popping, na potrzeby występu finałowego przygotował dosyć rozbudowaną choreografię.

Got to dance

Okazało się jednak, że teatralna scenka odegrana w rytm muzyki przyćmiła umiejętności taneczne Ignaczaka. Michał Malitowski jako jedyny odważył się na naciśnięcie czerwonej gwiazdki. Spotkały go za to gwizdy publiczności, której Dawid był ulubieńcem.

No, to chyba nie wyjdziesz z tego studia żywy - ironizował ze sceny Dowbor, który już do końca finału docinał jurorowi - chyba że jakimś cudem dasz radę się z tego wytłumaczyć.
Chłopie, ja cię kocham - zwrócił się do uczestnika juror - jesteś super koleś. Ale po co ci tyle tych bajerów? Ta choreografia odwracała uwagę od twojego tańca.

Reszta jurorów zgodziła się z Malitowskim, chociaż nadmiar "bajerów" był dla nich mniejszym problemem.

Masz świetne umiejętności aktorskie. Już teraz możesz czuć się zwycięzcą - stwierdziła Liszowska.
Choreografia była słaba, ale masz wielki talent. Ludzie, ten chłopak tańczy nawet czapką! - zachwycała się Mazurówna.

Got to dances

Got to dance Got to dance fot. Polsat

Caro Dance - dzika karta wykorzystana

Jako ostatnia swoje umiejętności zaprezentowała grupa Caro Dance. Mimo że tancerze odpadli z programu w jednym z półfinałów, powrócili na scenę dzięki dzikiej karcie przyznanej przez fanów "Got to dance" na Facebooku. Zespół dał z siebie wszystko i pokazał, że decyzja publiczności o dopuszczeniu ich do finału nie była błędem.

Got to dance

Musze przyznać, że w takiej formie jeszcze was nie widziałem - chwalił Malitowski. - Dobrze, że wróciliście do nas. Myślę, że możecie być czarnym koniem tych zawodów.

Krystyna Mazurówna miała inne zdanie.

No i po co wkładacie ciągle elementy tańca klasycznego? Jak ja tego nie znoszę! To zupełnie do was nie pasuje!
Z całym szacunkiem - róbcie tak dalej. Krystyna nie ma racji - podsumował Malitowski.
Got to dance Got to dance fot. Polsat

Dogrywka i popis Malitowskiego

Po występach wszystkich uczestników przyszła pora na głosowanie widzów. Po jego zakończeniu, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyników, jurorzy zostali poproszeni o obstawienie wyników. Niemal jednogłośnie postawili na Top Toys i Catch the Flava. W połowie mieli rację. Grupa Top Toys faktycznie przeszła do ścisłego finału. Jednak miejsce, na którym jurorzy widzieli brake'owy skład, niespodziewanie zajął Dawid Ignaczak. Chłopak chyba sam nie mógł uwierzyć w to, co się wokół niego dzieje...

Got to dance

Przed dogrywką rywalizujący ze sobą tancerze dostali chwilę na przygotowanie się do drugiego tego wieczoru występu. W tym czasie na scenie pojawił się Michał Malitowski. Juror wraz ze swoją partnerką dali świetny popis tańca latynoamerykańskiego.

Got to dance

Nawet surowa w swoich ocenach Krystyna Mazurówna była urzeczona.

Got to dance

Got to dance Got to dance fot. Polsat

Wielkie emocje... I znamy zwycięzcę!

Występy dogrywkowe stały na tak wysokim poziomie, że w zasadzie ciężko było przewidzieć, kto ostatecznie zostanie zwycięzcą pierwszej edycji polskiego "Got to dance" i zdobędzie główną nagrodę. W walce o 100 tysięcy złotych i występ na festiwalu Top Trendy tancerze dali z siebie naprawdę wszystko. Chociaż jurorzy po raz kolejny życzyli wygranej członkom Top Toys, Dawid Ignaczak również miał ogromne szanse na spełnienie marzeń. Organizatorzy niemiłosiernie wykorzystywali napięcie towarzyszące ogłoszeniu wyników. Tancerze zamknęli oczy...

Got to dance

...i nagle bomba wybuchła. Telewidzowie wybrali Dawida Ignaczaka! Dziewiętnastoletni chłopak nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Oszalał z radości! Do tego po chwili w jego rękach znalazł się czek na wielką kwotę...

Got to dance

Nie mam pojęcia, co się tutaj dzieje! - powiedział Dawid dziennikarzom Plotka - Jakby przez moją głowę przeszło jakieś tsunami... Może gdy obudzę się jutro, to dotrze to do mnie...

Zapytaliśmy zwycięzcę, na co przeznaczy wygraną.

Nie myślałem o tym, jestem kompletnie zaskoczony - wyznał. - Ale na pewno pomogę rodzicom, u mnie w domu raczej się nie przelewa. Trochę też odłożę na przyszłość. Nie będę szaleć... chyba. Jestem zwykłym chłopakiem. Chcę wrócić do szkoły. Rzuciłem ją bez sensu, teraz żałuję.

Zapytany o wrażenia po finale Maciej Dowbor nie krył zaskoczenia:

To niesamowite, że taki trochę chłopak znikąd pokonał tancerzy, którzy często miesiącami przygotowywali się do występów. Strasznie mnie to zaskoczyło. Ale cieszę się! Dawid jest świetny.

Michał Malitowski był podobnego zdania:

To po prostu piękna historia - powiedział Plotkowi.

Też tak uważacie?

Got to dance

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.