Shannen Doherty na ściance pierwszy raz od zakończenia chemioterapii. "Rak okazał się dla mnie błogosławieństwem"

Shannen Doherty nadal nie traci pogody ducha. I wygląda kwitnąco!

Shannen Doherty od sierpnia 2015 roku zmaga się z rakiem piersi, a swoją walkę z chorobą dzielnie dokumentuje na Instagramie. Zaledwie tydzień po zakończeniu chemioterapii gwiazda "Beverly Hills 90210" zaliczyła swoje pierwsze od dawna publiczne wyjście. Powód był ważny - aktorka zjawiła się na gali na rzecz zwierząt, zorganizowanej przez fundację Animal Hope and Wellness.

Na ściance, gdzie zaprezentowała odrośnięte już włosy, rozpierała ją pozytywna energia.

Czuję się świetnie. To znaczy, czuję się dobrze, jestem pozytywnie nastawiona, jestem szczęśliwa z tym, co mam. Jakkolwiek ciężki nie był, rak okazał się dla mnie błogosławieństwem. Zmienił mnie jako człowieka na zawsze. Uczynił moje życie zupełnie innym na tyle sposobów, że trudno mi je wszystkie wymienić - mówiła w wywiadzie dla "Us Weekly".

ZOBACZ ZDJĘCIA >>>>>

Przed paroma miesiącami aktorka w ramach terapii zaczęła tańczyć pod okiem trenerki. Już w styczniu pisała:

Radioterapia jest męcząca. Rozprzestrzenia się po twoim ciele i czasem ciężko jest nawet utrzymać otwarte oczy. Widać, jak bardzo jestem zmęczona, ale nadal się ruszam! Każda forma ruchu jest dobra podczas leczenia, nie tylko dla ciała, ale także dla ducha.

Widać, że Doherty słowa te traktuje bardzo poważnie, ponieważ wciąż nie przestaje doskonalić swoich umiejętności tanecznych. W sobotę pochwaliła się perfekcyjnym wykonaniem układu tanecznego na Instagramie.

 

Przez cały okres leczenia Doherty bez upiększania opisywała kolejne etapy choroby, jednocześnie nie tracąc pogody ducha i niosąc inspirację dla wielu kobiet, które zmagają się z podobnym problemem.

Zobacz wideo

MK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.