Myśleliśmy, że Jennifer Lawrence zaliczyła już wszystkie możliwe wpadki na czerwonym dywanie. A jednak nie

Aktorka nie ma ostatnio szczęścia do wielkich wyjść. Jak nie koszmarny makijaż, to sukienka z nieco zbyt śmiałym dekoltem. Czego jeszcze nie było? Wpadki z butami. No to się doczekaliśmy.

Zła passa aktorki trwa. Rok zaczęła od upadku w drodze na Oskary , parę tygodni temu wypłynęła afera z nagimi zdjęciami , a przy okazji wizyty w show Davida Lettermana spełnił się jej największy koszmar senny - tłum fanów staranował oddzielającą ich od gwiazdy barierkę, co skończyło się ewakuacją. Na czerwonym dywanie też wiedzie się jej różnie, a sposobności do publicznych wystąpień będzie tylko więcej.

Jennifer Lawrence jest teraz bowiem jedną z najbardziej zapracowanych gwiazd Hollywood. Wszystko przez najnowszą część "Igrzysk Śmierci", w której gra główną rolę. W poniedziałek w Los Angeles odbyła się kolejna uroczysta premiera filmu, na której nie mogło zabraknąć Lawrence. Jennifer, jak na gwiazdę wieczoru przystało, błyszczała - i to dosłownie! Aktorka na tę okazję wybrała piękną srebrną suknię od Diora. Światowe media były zachwycone.

Wszystkie głowy i tak były już zwrócone w jej stronę, ale Jennifer wybrała strój, przez który nie dało się nie zwrócić na nią uwagi. Ta dziewczyna jest nie do zatrzymania. Wyglądała zjawisko! - zachwyca się Dailymail.co.uk.

I już kiedy mieliśmy przyłączyć  się do tych zachwytów, spojrzeliśmy w dół. A oczom naszym ukazały się o dobre dwa rozmiary za duże sandałki.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Najgorsze w tej całej historii jest to, że Jennifer specjalnie na tę okazję skróciła piękną suknię Diora, by móc zaprezentować też buty.

embed

Nie no, nic, ale chyba trochę niewygodnie? Co ciekawe, podobną wpadkę na tej samej imprezie zaliczyła jej koleżanka z planu, Elizabeth Banks, która chyba również miała problem z zamówieniem butów w odpowiednim rozmiarze na czas.

Elizabeth BanksElizabeth Banks East News East News

To się dopiero nazywa kobieca solidarność.

em

Więcej o:
Copyright © Agora SA