Internauci potrafią być bezlitośni. Sieć daje złudne poczucie anonimowości i niektórzy przekraczają granice dobrego smaku. W programie ''Druga strona medalu'' Anna Przybylska opowiedziała, że internauci nazywają ją i jej męża ''dzieciorobami'' doradzając wazektomię. To już lekkie przegięcie. Na pytanie Jolanty Pieńkowskiej czy Anna czyta te komentarze, aktorka odpowiada:
Czytam. One mnie bawią bo widać frustrację polskiego społeczeństwa i człowieka. To jest niesamowite, że ktoś kto cię nie zna może tyle inwektyw i popłuczyn na ciebie wylać. Wyzwać cię od najgorszych, że dziecioroby, ''wazektomię sobie zafundujcie'', ''prezerwatyw nie znacie''? To jest niebywałe.
Przybylska i Bieniuk mają troje dzieci: 9-letnią Oliwię, 6-letniego Szymona i Jasia, który przyszedł na świat z końcem marca. Maluchy wychowują się w fajnym, pełnym miłości domu. Dlaczego ktoś im z tego robi zarzut?
Rudy