Książka Kingi Rusin "Co z tym życiem?" była wydawniczym hitem. Jedni mówią, że to był efekt świetnej współpracy Kingi z Małgorzatą Ohme, inni - że książka sprzedała się świetnie, dzięki Kubie Wojewódzkiemu, Jarosławowi Kuźniarowi i Dorocie Wellman.
Dziennikarze publicznie krytykowali książkę Rusin. Wręcz się z niej śmiali. Dorota Wellman mówiła, że to "pieprzenie głupot", a Kuźniar : "Skoro za pisanie książek biorą się Ricky Martin i Kinga Rusin, to nic dziwnego, że Sławomir Mrożek musi wyjechać z kraju".
Przyznacie, że mówienie w mediach takich rzeczy zrobiło Rusin darmową promocję. Dziś gwiazda w rozmowie z RMF FM śmieje się, że powinna całej trójce wysłać w podzięce kwiaty:
Jarkowi Kuźniarowi, Dorocie Wellman i Kubie Wojewódzkiemu powinnam podziękować i wysłać kwiaty, albo bombonierkę, bo chcąc nie chcąc, byli moimi marketingowcami. Jestem im wdzięczna. Gdyby miała miejsce po przeczytaniu książki i prowokowała do jakiejś dyskusji, to mogłabym się zastanawiać. A z czego wynika krytyka książki, której nie przeczytali - trzeba by było zapytać psychologa. Albo socjologa. Naprawdę wydaje mi się, że oni mnie po prostu bardzo lubią. Kuba Wojewódzki mnie uwielbia. Jestem o tym przekonana, że gdzieś tam podświadomie mnie lubi, tylko boi się przyznać.
Kinga ma trochę racji. Wojewódzki jednak nie odpuści i wypowiedź koleżanki skomentuje przy najbliższej okazji.
Mrock