Kinga Rusin bardzo chętnie pokazywała się ze swoim szczeniaczkiem modnej rasy Shar pei. Ciągała go ze sobą po wszystkich stacjach i gazetach. Zabierała go do studia Dzień Dobry TVN, wystąpiła z nim w reklamie, pozowała z nim na okładce ''Mojego psa''. Czego to człowiek nie zrobi, żeby ocieplić swój wizerunek...
Ale kiedy okazało się, że pies wymaga specjalnej opieki (inaczej zapada na trudne do wyleczenia dolegliwości skórne), Rusin zastąpiła go mniej kłopotliwym kotem. Ten profilaktycznie, by nie pokazywał pazurów, został wykastrowany. A zużyty wizerunkowo pies trafił do mamy prezenterki - jak donosi ''Rewia''.
Chcielibyście mieszkać z taką pańcią? Zagłosujcie w naszej sondzie!
osa
Zobacz także: