Ania Wiśniewska w życiu prywatnym się rozstaje i przeżywa dramat a zawodowo walczy o przetrwanie. Ostatnia płyta Ani okazała się klapą. Czy teraz będzie inaczej?
Wiśniewska stara się na razie zamknąć temat rozwodu:
Nie chcę wchodzić w szczegóły. Powiem tak. Wyznaję zasadę, że jeśli razem walczymy i stoimy po jednej stronie barykady to wszystko wychodzi. Cokolwiek by się nie działo ja chciałam tam stać i tyle. Dopóki byliśmy w tej samej drużynie nie widziałam powodu, dla którego miałabym nie walczyć. Zawsze wtedy myślałam damy radę, uporamy się. Czasem myślę, że może lepiej byłoby się rozstać z przytupem z awanturą. Wtedy byłoby to bardziej czytelne dla wszystkich. Myślę że to ogromny ból, straszny ból. Nie jestem jeszcze w stanie go przeżyć, zrozumieć. Nie mogę obudzić się z tego wszystkiego, ale wiesz co? dużo mi spadło z piersi i z głowy - czytamy na Fakt.pl
Trochę nam szkoda Ani. Ale ten scenariusz był naprawdę do przewidzenia.
Mrock