Kuba Wojewódzki ma co tydzień rubrykę w "Polityce", w której sukcesywnie atakuje wszystkich i wszystko . Jedną z jego ofiar padł Krzysztof Majchrzak , który namiętnie krytykuje środowisko celebrytów. Na razie jesteśmy na etapie wymiany uprzejmości na łamach pracy, jeszcze nie doszło do bezpośredniego starcia .
Ciężkie działa na łamach "Przekroju" wytoczył Majchrzak . W swoim stylu nie owijał w bawełnę :
Nie mam ochoty być takim sługusem Korporacji, jakim jest na przykład Kuba Wojewódzki, który w trosce o swoje lansiarskie interesy po prostu wygłupia się w programie, do którego sprasza jakichś statystów za marne grosze albo młodzież, która suszy te swoje buzie w uśmiechu zadowolenia z kretyństw...
Majchrzak ma żal do "Polityki", że zatrudnia takie "indywiduum" :
Kłopot w tym, że zrozpaczony redaktor naczelny pewnego poważnego, bądź co bądź, pisma, zdaje się "Polityki", daje takiemu rozkosznie hasającemu misiowi rubrykę! A wie pan dlaczego? Bo się boi przepadnięcia. I Kuba Wojewódzki robi mu to, co jest wow, ekstra, cool, trendy! To jest decyzja podjęta ze strachu, z chęci przypodobania się tym, którzy czekają na plotki o "Tańcu z gwiazdami", którzy czekają na wiadomość, czy pani Cichopek schudła, czy właśnie przytyła.
Według niego Wojewódzki wykorzystuje rubrykę "Mea Pulpa" do własnych porachunków, co jest niedopuszczalne. Znając Kubę tej zaczepki nie pozostawi bez odpowiedzi .
Majchrzak traktuje komentarze Kuby zbyt poważnie. Nikt mu nie karze czytać i oglądać tego co robi Wojewódzki .
Janus
