Dyrektor festiwalu: Ala była dostępna. CHODZI O KASĘ!

Organizatorzy odpierają zarzuty mediów.

Choć Festiwal Polskich Filmów Fabularnych już za nami, to wciąż jest tematem gorącym. Dlaczego? W jury zasiadła Alicja Bachleda-Curuś i to ona była najważniejsza podczas święta polskiego filmu.

Zaczęły pojawiać się plotki, że Alicja była dla dziennikarzy niedostępna, stroiła fochy i strasznie gwiazdorzyła. Leszek Kopeć, dyrektor festiwalu, odpiera zarzuty:

Alicja była dostępna od początku do końca. Natomiast męczy mnie redukcja do jednego tematu, czyli do znajomości z popularnym aktorem. My jej nie zaprosiliśmy z tego powodu. Ona po prostu robi karierę za granicą, gra coraz więcej. Zaprosiłem Alicję za osiągnięcia - powiedział w ''Dzień Dobry TVN''.

Kopeć zdementował także plotki, jakoby Alicja nie chciała się fotografować:

Alicja była od niedzieli w Gdyni. I nic. Nikt nie robił zdjęć. Nawet byłem zdziwiony, że nie robią zdjęć. Paparazzi woleli mieć inne zdjęcia. Ja zresztą wiem, dlaczego tak jest. Tu chodzi o pieniądze.

Mrock

Zobacz także:

Alicja dała plamę w Gdyni

Majewski zadrwił z Alicji i Colina w żenującym stylu

Festiwal w Gdyni - najciekawsze kreacje

Zostań FANEM PLOTKA NA FACEBOOKU>>>

Więcej o:
Copyright © Agora SA