Roman Polański od kilku miesięcy przebywa w domowym areszcie wciąż oczekując na wyrok w sprawie ekstradycji do USA. Reżyser na stronie swojego przyjaciela filozofa Bernarda-Henri Levy'ego www.laregledujeu.org opublikował oświadczenie w 4 językach po angielsku, francusku, niemiecku i włosku. Polak zaatakował USA :
Nie mogę dłużej milczeć. Prośba władz amerykańskich do Szwajcarii o moją ekstradycję oparta jest na kłamstwie. Chciałbym być potraktowany jak każdy inny człowiek, a chciano mojej głowy na tacy.
W oświadczeniu Polański napisał, że chciałby być potraktowany jak każdy inny oskarżony z takimi zarzutami . Według niego naleganie na ekstradycję jest działaniem pod publiczkę .
Nie zamierzam prosić was o litowanie się nade mną. Chcę jedynie być traktowany sprawiedliwe, jak każdy inny człowiek.
Reżyser liczy, że mimo wszystko Szwajcaria uzna żądania USA za bezpodstawne, a on wspólnie z rodziną będzie mógł zamieszkać w swoim kraju . Polański nie sprecyzował o jaki kraj mu chodzi.