Egurrola zarabia na rodzicach swoich uczniów. PODWÓJNIE!

Każe im kupować bilety na występy własnych dzieci!

Jakiś czas temu pisaliśmy, że Agustin Egurrolla otworzył taneczny sklepik w jednej z warszawskich galerii handlowych. Jak szacował wtedy "Super Express", Egurrola na sklepie Aguś zarabiał 150 tysięcy złotych miesięcznie.

Okazuje się, że nie tylko na sklepiku można zarobić, ale także na turniejach, które organizuje Egurrola w swoich szkołach. Rozgoryczony rodzic jednego z uczniów w szkole Agustina powiedział nam, że za wstęp na taki turniej trzeba zapłacić 10 złotych. Wychodzi na to, że płaci się za naukę tańca, a jak się potem chce obejrzeć postępy swoich pociech, też trzeba sypnąć groszem.

W szkole Agustina potwierdzają - nie ma bezpłatnych biletów dla rodziców uczniów. Przeważnie na taki pokaz idzie jeszcze babcia, dziadek czy ciocia. I biznes się kręci!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.