Stuhr oddał szpik chorej dziewczynce

W sumie przetoczono mu aż 11 litrów krwi.

Takie postawy należy chwalić i pokazywać jako przykład. Maciej Stuhr oddał swój szpik kostny chorej dziewczynce . Aktor zdecydował zapisać się do banku dawców i od tamtej chwili czekał na telefon . Jak sam mówi czasem czeka się na niego latami, jego zadzwonił stosunkowo szybko.

Początkowo do zabiegu miało dojść we wrześniu , jednak przeniesiono go na grudzień. Ostatecznie Stuhr oddał szpik w jednym z krakowskich szpitali . Maciej zdecydował się na pobrania bez znieczulenia .

Są dwie możliwości pobrania szpiku. Pierwsza jest ze znieczuleniem ogólnym. Robi się punkcję z kręgosłupa. Wybrałem jednak inną metodę. Przez 5 dni brałem lekarstwo, które powoduje, że komórki macierzyste, krwiotwórcze wychodzą ze szpiku do krwi. Zabieg polegał na pobraniu krwi - opowiedział w rozmowie z "Faktem" .

Aktor spędził w szpitalu cały dzień , w ciągu 4 godzin przetoczono aż 11 litrów krwi.

Człowiek czuje się nieco inaczej, bo w końcu przetaczane jest aż jedenaście litrów krwi. Dodatkowo trzeba się przygotować do tego, że przez te cztery godziny trzeba siedzieć nieruchomo, co niej jest za bardzo komfortowe.

Teraz Stuhr czeka na efekt operacji przeszczepu, jak sam mówi trzyma kciuki za jej powodzenie.

Janus

Gwiazdy wspomagają chorych na białaczkę - zobacz wideo

Copyright © Agora SA