Wiśniewski: "Jest nagonka na mnie, więc zniknąłem"!

Michał żali się, że jest ofiarą.

Kiedyś Michał Wiśniewski był gwiazdą pierwszych stron gazet. Teraz pozostał mu skromy wywiad, gdzieś pośrodku magazynu "Gala". Piosenkarz podzielił swoimi odczuciami na temat upadku ze szczytów sławy i oględnie wyjaśniał swoją obecną sytuację i problemy .

Teraz zniknąłem na własne życzenie. Jest to wynik nagonki na moją osobę, a ja potrzebuję spokoju. Mam świadomość, że to się nigdy nie skończy. Niezależnie od tego, czy znowu zdobędę wszystko, czy będę w rynsztoku - wciąż będą pisać, co chcą... Jestem ofiarą mediów i pewnie też samego siebie. Kilku złych postaci z rynku fonograficznego.

Michał sam atakuje, a później dziwi się, że jest atakowany i jeszcze udaje pokrzywdzonego . Batalia, którą toczy Wiśnia jest z góry skazana na porażkę.

Janus

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.