Był okres, kiedy mówiono i nich - w czepku urodzeni. Nieźle im się powodziło, pieniędzy nie brakowało, więc Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz mogli sobie pozwolić na małe szaleństwa. Ok, może nie małe, bo zakup wielkiej posiadłości jest wydatkiem dość znaczącym. Potrzebny był kredyt, który oczywiście dostali.
- Prezes wierzył, że jest nadzwyczajnie zdolna. Postawił na nią. Zarabiała około 40 tys. miesięcznie - powiedziała "Świat&Ludzie" osoba z TVP.
Józefowicz też nie narzekał, bo organizował dla telewizji różne imprezy i koncerty. Ale dobra passa się skończyła i obydwoje skazani są na teatr Buffo - pisze tygodnik. Niełatwo jej spłacać wysoki kredyt i jeszcze utrzymać nieruchomość.
KAPIF.PL/KAPIF
Jak dadzą sobie radę? Trzeba szukać innych środków. Natasza Urbańska zamierza powalić widzów Opola na kolana swoją piosenką "Mała". Ciekawe, czy na niej znów urośnie na gwiazdę nr 1?