Sara May o Opolu: Patałachy do garów!

Zobacz jak Sara May obraża Tatianę Okupnik,Gosię Andrzejewicz, Kasię Klich i wiele innych gwiazd.

Sara May postanowiła zjechać gwiazdy tegorocznego Opola:

Okupnik jako wokalistka się ośmieszyła popełniając kilka dziecinnych wokalnych błędów już na samym początku, a gdyby nie wspomagająca jej o niebo lepsza "Pani puszysta" z chórków to byłoby gorzej niż tragicznie - czytamy na oficjalnym blogu artystki".

Im dalej w las, tym więcej drzew:

W ogóle konkurs Premiery wyglądał jakby prosto z zakładu psychiatrycznego wzięli wykonawców.
Odbierająca nagrodę Superjedynkę za debiut roku, a nie mająca nic do powiedzenia Natalia Lesz (nota bene bananowe dziecko bez talentu) przejęła pałeczkę po ubiegłorocznej zwyciężczyni Pannie Andrzejewicz. Choć obiektywnie patrząc Lesz bliżej jest do Mandaryny niż do Gosi, bo Gosia coś tam jednak śpiewa, mimo wszystko. Nie mam nic do ludzi, którzy mają kasę. Ale jak mają tylko kasę a nie mają nawet odrobiony umiejętności to po prostu nie przejdę obok tego obojętnie
Flinta z Zagrobelnym to idealna szkoła jak fałszować. Wszystko pod dźwiękiem. Każda nuta.
Chociaż myśląc takimi kategoriami to w Polsce powinna obecnie śpiewać tylko Górniak, Gawęda, Doda i jeszcze kilka nazwisk(bo większość na żywo fałszuje regularnie, a to nie do pomyślenia) Więc reszta prowincjonalnych patałachów do garów!!!!

Podczas koncertu premier, Krystyna Prońko również pokusiła się na stwierdzenie, że żadna z piosenek nie powinna wygrać, bo wszystkie są słabe. Ale to jest Krystyna Prońko. I z tą myślą Plotek zostawia czytelników.

Na koniec Sara May i jej walory.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.