To już pewne, że Doda nie pojedzie do Łodzi na galę Eska Music Awards, bo w tym samym czasie piosenkarka zasiada w jury "Gwiazdy tańczą na lodzie" . Niestety gwiazda nie może być w dwóch miejscach jednocześnie, więc wybrała show TVP2. Doda zasłania się kontraktem z Dwójką, który nie pozwala jej na nieobecność w programie. Trochę szkoda, bo jest nominowana przez Eskę w kategorii Artystka Roku.
Rozgłośnia wiedziała już od dawna, że Dorota nie może przyjechać do Łodzi. Nie pozwala jej na to kontrakt z producentami show "Gwiazdy Tańczą na Lodzie". Poza tym jesteśmy przekonani, że skoro Doda nie pojechała do Łodzi, to tej nagrody nie dostanie. To zrozumiałe, że przypadnie komuś innemu, w końcu tak to już się układa - wyjaśnia Maja Sablewska, manadżer Dody w rozmowie z Plotkiem.
Organizatorzy gali na pewno nie mogą odżałować, że Doda nie uświetni jej swoją obecnością.