Joanna Jabłczyńska robi się na Katie Holmes

Każda szanująca się gwiazda musi raz na jakiś czas pojawić się na okładce popularnego pisma. Na ostatniej Gali widnieje Joanna Jabłczyńska. Zaraz, zaraz...czy to na pewno Joasia. A może to Katie Holmes. Przyjrzyjcie się uważnie!

Joanna Jabłczyńska opowiada w wywiadzie dla Gali o związku z Aleksem Grynisem . Okazuje się, że wszystkie plotki na temat ich rzekomego rozstania były wyssane z palca. Joanna i Aleks Grynis mają się świetnie! Właśnie walczą z urządzeniem swojego pierwszego miłosnego gniazdka. Dochodzi jednak czasami do sporów.

Obydwoje mamy praktyczne podejście. Kłóciłam się tylko o wannę. Niestety, nie udało mi się jej przewalczyć i mamy piękny prysznic. Nie jesteśmy zbyt konfliktową parą. Poza tym wszystkie decyzje podjmowaliśmy wspólnie. I chyba jedyną przyczyną naszych sporów były kłopoty z robotnikami.

Poza tym młodzi bardzo się kochają i myślą o przyszłości. Na razie Joasia związała się z programem "Jak ONI śpiewają". Zawsze marzyła o tym, by śpiewać i Aleks Grynis też cieszy się, że jego ukochana spełnia się w swojej pasji. Jedyną obawą jest fakt, że znów zaczną mówić o wymyślonych romansach Joasi. Na szczęście oboje mają do siebie pełne zaufanie, więc i tę burzę przetrwają.

Kotek zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz. Czy dziewczyna z okładki Wam kogoś nie przypomina? No właśnie - wypisz wymaluj Katie Holmes !

Zgodzicie się?

Inez Lewis / PR Photos

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.