Zwolnienie Lisa spowodowało, że dziennikarze pracujący przy "Wydarzeniach" również myślą o odejściu z pracy. Pierwsza zdecydowała się na to partnerka dziennikarza - Hanna Smoktunowicz.
Hanna Smoktunowicz tuż po decyzji władz Polsatu o odsunięciu Lisa od kierowania "Wydarzeniami", z miejsca złożyła wymówienie. Hania pracowała w stacji trzy lata i była główną prowadzącą "Wydarzeń".
Na zakończenie środowego wydania wiadomości, prezenterka powiedziała:
Wartością bezcenną w tym zawodzie, zwłaszcza tu i teraz w Polsce, jest niezależność. Dziękuję stacji Polsat, za to, że przez te trzy lata pielęgnowała, a niekiedy dzielnie broniła niezależności +Wydarzeń+. I cóż, życzę moim koleżankom i kolegom, aby było tak dalej.
Tym samym Hania dołączyła do grona najpopularniejszych bezrobotnych prezenterów w Polsce. Tomek Lis oficjalnie jest jeszcze członkiem zarządu stacji oraz gospodarzem programu "Co z tą Polską?", ale nie wiadomo jak długo to potrwa.
Gdy stacja TVN24 podała wczoraj, że Lis został odsunięty od "Wydarzeń" w mediach rozpętała się prawdziwa burza. Władze Polsatu tłumaczyły, że ich decyzje jest spowodowana względami ekonomicznymi. Dziennikarze Polsatu uważają, że prawdziwą przyczyną zwolnienia Lisa jest jego nieprzychylny stosunek do PiS-u.
W rozmowie z portalem gazeta.pl Tomek powiedział, że żyje za długo w tym kraju, żeby być zaskoczonym.
Kto wie może Lis zrezygnuje z kariery telewizyjnej i zajmie się przygotowaniami do startu w wyborach prezydenckich? W końcu TVN trzy lata temu wyrzucił go, bo w sondażach wyborczych zajmował drugie miejsce.