Zuzanna Falzmann nową twarzą TVP. Najciekawsze znaleźliśmy na jej blogu

Zuzanna Falzmann to nowa korespondentka TVP z Waszyngtonu. Wcześniej rozmawiała m.in. z Lechem Wałęsą, Marcinem Gortatem i Adamem Małyszem.

Zuzanna Falzmann to dziennikarka, którą możecie kojarzyć z telewizji Polsat. Przez 8 lat była korespondentką tej stacji w Waszyngtonie, gdzie przygotowywała materiały do Wydarzeń oraz robiła relacje na żywo w Polsat News. W telewizyjnej Jedynce zastąpi zwolnionego dyscyplinarnie Leszka Krawczyka.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA ZUZANNY FALZMANN >>

Zuzanna Falzmann jest bardzo aktywna na Facebooku i Instagramie, gdzie można zobaczyć jej zdjęcia ze sławnymi osobami: Lechem Kaczyńskim, Adamem Małyszem czy Marcinem Gortatem. Zwłaszcza z tym ostatnim widzimy ją kilkukrotnie - jako waszyngtońska korespondentka zapewne często spotykała polskiego gracza drużyny koszykarskiej "Washington Wizards".

Najciekawsze rzeczy znaleźliśmy jednak na jej, niestety już martwym od 2007 roku, blogu. W jednym z ostatnich wpisów krytykuje zwyczaj bezpardonowego rzucania się na darmowe przekąski podczas eventów.

Za każdym razem ze zdumieniem przyglądam się temu, jak elegancko ubrane panie i panowie "pałaszują" z prędkością światła, wszystko to, co wniosą kelnerzy. Swego czasu traktowałam to nawet jako pewnego rodzaju zjawisko-eksperyment. Doprawdy ciekawe obserwacje można poczynić przyglądając się takiej przeżuwającej masie ludzkiej. Najbardziej niezwykłe, które udało mi się "wychwycić", to osoby pakujące jedzenie w serwetki i chowające do kieszeni marynarki, tudzież torebki . Tak, tak Proszę Państwa Nie wiadomo tylko czy śmiać się z takiego stanu rzeczy, czy też raczej gorzko zapłakać.

Opisała też swoje wrażenia z egzaminu końcowego w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Filmowej:

Trzy pytania, od których zależało moje dalsze jestestwo. - 1. Infotainment 2. Kosztorys filmu 3. Autorskie prawa majątkowe i prawa pokrewne. Mówiłam, mówiłam, mówiłam i jeszcze raz mówiłam. Słowa, zdania, frazy płynęły niczym Tamiza przez stolicę Zjednoczonego Królestwa. Nurt rzeki biegł najwidoczniej właściwym korytem. Ocena finalna - najwyższa z możliwych. I w taki oto właśnie sposób opuściłam mury łódzkiej Szkoły Filmowej. Już tęsknię.

Niedługo po tym wpisie blog urywa się. Najwyraźniej po ukończeniu studiów pochłonęły ją inne sprawy i zarzuciła pisanie bloga. Szkoda.

Zobacz wideo

JZ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.