Gwyneth Paltrow zawsze wygląda dobrze, zawsze jest świetnie ubrana, zawsze ma ekstra figurę, błyszczące włosy, promienną cerę. W dodatku jest ambasadorką zdrowego stylu życia, ma pieniądze, talent i dzieci. Ludzie przecież nie mogą być tak perfekcyjni!
Stąd szybkie wnioski: Gwyneth Paltrow może być albo robotem, albo świetnie zrobionym hologramem. Okazuje się jednak, że jest kobietą z krwi i kości. Wystarczyło kilka zbyt ciekawskich zbliżeń fotoreportera podczas uroczystego odsłonięcia gwiazdy Roba Lowe i zobaczyliśmy, że nogi aktorki nie są odlane z wosku. Rosną na nich całkiem długie włosy, a skóra lekko się marszczy.
Nie zrozumcie nas źle, dalecy jesteśmy od piętnowania Gwyneth Paltrow za to, że rosną jej włosy, czy podniecania się faktem, że gdy siada, to marszczy jej się skóra. Ale takie odkrycie może zdejmie kilku osobom ciężar poczucia winy z serca, gdy sięgają po kolejną czekoladkę, albo chociaż przerwie serię westchnień do zdjęcia perfekcyjnej gwiazdy. Nie ma perfekcyjnych ludzi. A piękno jest tam, gdzie perfekcja się kończy.
karo