Uwielbiamy Salmę Hayek, ale tej kreacji nie możemy przemilczeć. OGROMNE piersi i długo, długo nic

Salma Hayek otrzymała od matki natury biust, który naprawdę robi wrażenie. Ale czy trzeba pokazywać go w CAŁOŚCI? Czasem mniej znaczy więcej.

Salma Hayek pojawiła się na gali Evening Standard Theatre Awards. W czym przyszła? W sukni, której (niestety) długo nie zapomnimy. Kiedy gwiazda zdjęła czarny płaszcz, naszym oczom ukazała się biała kreacja z OLBRZYMIM dekoltem okraszonym ogromną falbaną. Seksownie? Raczej nie. Gustownie? Też nie. Może gdyby Salma była szczupłą modelką z niewielkimi piersiami suknia miałaby szansę się obronić. Niestety, przy gabarytach Hayek nie było to możliwe.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Ewidentnie ubrała się tak po to, by zaimponować - podsumował "Daily Mail". - Meksykanka zaprezentowała pełnię swoich mocy. I to tak, że oniemiali fani z pewnością wciąż mają usta otwarte ze zdziwienia.

Oczywiście nie mamy nic do Salmy, bardzo ją lubimy i nam się podoba. Ale jednak nasuwa nam się pytanie. Salma, dlaczego?!

embed

jus

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.