Ostatnio głośno było o "biedawakacjach" Oliviera Janiaka i Karoliny Malinowskiej . Tabloidy wypoczynek celebrytów nad polskim morzem, okrzyknęły wakacjami dla ludzi, których nie stać na wyjazd za granicę. Dziennikarz w ostrym oświadczeniu ustosunkował się do szkalujących go słów i zachęcił do wyjazdów w rodzime zakątki. Na pewno na nadbałtycki urlop nie namówi Piotra Bałtroczyka , który na swoim facebookowym profilu stwierdził , że Władysławowo to "stolica polskiego syfu":
Kilka lat temu nazwałem Władysławowo "stolicą polskiego syfu", kilka kilometrów zaludnionych przez brzuchatych facetów w klapkach, upieprzone lodami dzieci, zjarane na mahoń matki, dygające w szpilkach i łonówkach po wydmach; namioty wypełnione śmierdzącą plastikiem tandetą. Naj****ca muzyka, darcie ryja, szlam. Dziś Władysławowa są na całym wybrzeżu, kolonizują kolejne plaże. A pod Radomiem np. są miejscowości, do których nikt, nigdy nie przyjechał na wakacje - napisał w dosadnych słowach artysta.
Pod wpisem od razu pojawiły się krytyczne komentarze, wytykające Bałtroczykowi zbyt ogólne podejście do problemu:
Jedź Pan do Radomia, jak Pan nie może znaleźć nad morzem spokojnego miejsca dla siebie. Wystarczy ruszyć 4 litery i nawet nad naszym tropikalnym Bałtykiem są piękne ciche miejsca, ale rozumiem, że motor tam nie dojedzie... No cóż kierunek Radom będzie lepszy dla Pana.
Pseudointeligencja. Trzeba się sobą zająć, a nie narzekać na otoczenie!
Jak Pan się pcha w ogólnie znane ośrodki wczasowe, to czego Pan oczekuje?
Kolejny mędrzec świata się odezwał... Niech każdy jedzie, gdzie chce i na ile go stać - grzmiały oburzone głosy.
Screen z Facebook.com Facebook.com/piotrbaltroczyk Facebook.com/piotrbaltroczyk
Wśród złośliwych i krytycznych komentarzy, nie brakowało też tych, które się zgadzały z poglądami artysty. Internauci zauważyli, że polskie morze jest "przereklamowane", a inne rodzime zakątki wciąż pozostają nieodkryte i niedocenione.
Panie Troczyk, zasadniczo się zgadzam, ale... Nad morzem są jeszcze miejscówki wolne od w/w elementu. Ale poza tym, są w Polsce inne, piękne miejsca - wielu jeździ na Mazury - oczywiście piękne - ale ilu wie jak cudownie jest na Pojezierzu Myśliborskim?
Byłem w tym syfie, te klaustrofobiczne chodniki przepełnione masą ludzką snującą się bez celu w obu kierunkach nie wiedząc dokąd i kolejki kilometrowe po wszystko... Ile w tym wszystkim pozostaje czasu na wypoczynek? - pisali fani.
Screen z Facebook.com Facebook.com/piotrbaltroczyk Facebook.com/piotrbaltroczyk
Z kolei innych internautów najbardziej zainteresował neologizm użyty przez Piotra Bałtroczyka, który służył określeniu ubioru kobiet, chodzących po nadmorskich plażach.
Wtf is łonówki?
Co to u licha są łonówki?! - pytali fani.
Odpowiedzi udzielił kabareciarz w kolejnym wpisie na Facebooku:
PS By wyjaśnić: łonówka to inaczej napizdnik, bardzo krótka spódniczka mini, z materii rozciągliwej, ledwo zasłaniająca łono (na tym poprzestanę) noszącej - brzmiało krótkie wyjaśnienie.
Zgadzacie się z jego poglądami?
amelka