W czwartek rozdano nagrody Australijskiej Akademii Filmowej (AACTA), a piszemy o tym, ponieważ absolutnie zakochaliśmy się w żarcie, który Russell Crowe i Ryan Gosling zrobili podczas transmisji na żywo.
Gwiazdor "Gladiatora" nie mógł być osobiście na gali, więc prezentował nominowanych w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy za pomocą transmisji na żywo, prosto z planu filmu "The Nice Guys" w Los Angeles. Nagle w kadr wszedł Ryan Gosling. No i się zaczęło. Nam chyba najbardziej podobał się fragment, gdy Gosling zaczął mówić z australijskim akcentem...
Spokojnie, jestem praktycznie honorowym Australijczykiem.
Tak? A jak to jest możliwe? - zdziwił się Crowe.
A przez dwa lata mieszkałem w Nowej Zelandii. Więc wiesz, brachu...
A reakcja Crowe? Nie psujemy Wam zabawy. Zobaczcie sami. Dodajmy tylko, że Crowe urodził się w Nowej Zelandii, a po 4 latach przeniósł się z rodzicami do Australii.
karo