Zwykle narzeka na brak prywatności. Ale to nie przeszkodziło mu opowiadać w wywiadach o córce. Tyle już dawno nie zdradził

Już miesiąc mija od narodzin pierwszego dziecka Asthona Kutchera i Mili Kunis - córeczki o imieniu Wyatt Isabelle. Historia jej imienia jest po prostu nieprawdopodobna.

To w sumie ciekawe, bo Asthon Kutcher i Mila Kunis bardzo chronią swoja prywatność. Ale wystarczył miesiąc od narodzin dziecka, a Ashton już biega po mediach i opowiada o rodzicielstwie. Ostatnio pojawił się w programie Conana O'Briena i zdradził, jak wybrali imię Wyatt. Wyjawił, że mieli już dawno wybrane imię dla dziecka, jeszcze zanim Mila zaszła w ciążę. Ale później stwierdzili, że ono zupełnie na pasuje. I wtedy Ashton wpadł na "szalony pomysł".

Pewnego dnia wybieraliśmy się na mecz Lakersów (Los Angeles Lakers, klub koszykarski z NBA - przyp. red.) i zacząłem nagle wymieniać nazwy wszystkich rzeczy dookoła: Znak! Ciężarówka! Ściana! Drzwi! Mila powiedziała, żebym się zamknął. Wtedy powiedziałem, że mam naprawdę szalony pomysł, może nazwiemy dziecko Wyatt. A ona na to: Tak! To jest to! Potem szybko wróciliśmy do domu i zarezerwowaliśmy wszystkie domeny internetowe. Nie chcę żeby jakaś strona porno miała w nazwie imię mojego dziecko. To nie do zaakceptowania i tak nie będzie - z uśmiechem na ustach zapowiedział Ashton.

Ashton wyjaśnił tez pochodzenie drugiego imienia dziewczynki - Isabelle. Dostała je po dziadku Mili, który miał na imię Yitzhak (Izaak - przyp. red.). Aktor opowiedział również, że uwielbiają być z Milą rodzicami. Nie korzystają z pomocy innych osób, nie przychodzi do niania, wszystko robią sami. Są szczęśliwi, że obydwoje mają pracę i pieniądze, dzięki czemu mogą poświęcić się rodzicielstwu w stu procentach.

Ashton Kutcher i Mila KunisAshton Kutcher i Mila Kunis W Blanco/AKM-GSI / AKM Images

W Blanco/AKM-GSI / AKM Images

Aktor wyznał, że czasem korzystają z pomocy Google, kiedy czegoś nie wiedzą. Powiedział również, że stał się prawdziwym "zaklinaczem dzieci" i wyjaśnił wszystkim zgromadzonym w studiu u O'Briena, co to znaczy.

Czuję się, jakbym był zaklinaczem dzieci. Lubię czasem dać swoje dziecko na ręce znajomym. Po kilku sekundach zaczyna płakać, a ja wtedy mówię, że się nią zajmę. Biorę ją na ręce, a ona natychmiast przestaje płakać. Jestem jakby bohaterem - powiedział .

Widać po Ashtonie , że jest bardzo podekscytowany byciem rodzicem. Uwielbia zajmować się małą. Podczas rozmowy w programie "The Talk" przyznał, że ma już wprawę w zajmowaniu się dziewczynkami, tylko trochę starszymi. Przez 8 lat był mężem Demi Moore i zajmował się jej 3 córkami, które aktorka ma z Brucem Willisem.

To jest niewiarygodne. To najlepsza rzecz na świecie. Jak tylko dziecko się urodziło, chciałem zadzwonić do moich rodziców i przeprosić ich, bo nie wiedziałem, jak mocno mnie kochają - wyjawił .

Teo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.