Anna Mucha jest nie tylko aktorką, ale też autorką bloga , na którym dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat macierzyństwa. Opisała na nim przykrą sytuację, która się jej ostatnio przytrafiła.
Gwiazda zapracowała sobie na miano prawdziwego eksperta w tematach związanych z wychowywaniem dzieci. Wystąpiła nawet w studio TVN 24, gdzie starła się z Małgorzatą Terlikowską. Jednak ostatnio była świadkiem sytuacji, w której jak sama przyznała, że nie wiedziała, jak się zachować. Zwróciła się o pomoc do swoich czytelników. Mucha spotkała się z przejawami przemocy słownej wobec dziecka. Zdarzenie bardzo ją poruszyło.
Aktorka wybrała się ze swoimi pociechami na plac zabaw. Tam, patrzyła jak matka krzyczy na swoją małą córkę, której jedynym przewinieniem było zamoczenie w sadzawce spodenek.
Stojąc jakieś sto metrów ode mnie tak darła się na swoje dziecko (lat ok. 1,5-2), że mnie było przykro i źle. W przeciwieństwie zresztą do dziewczynki, która wydawała się być już na tyle przyzwyczajona do takiego zachowania matki, że niespecjalnie zwracała na to uwagę. Co zresztą, jak się domyślacie, tylko potęgowało furię kobiety - opisywała zdarzenie Mucha.
Kapif
Postanowiła poradzić się swoich fanów i na blogu Mamadu.pl napisała:
Powiedzcie mi proszę, co robić w takich sytuacjach? Gdy widzicie, jak dorosły przekracza granice, gdy wykorzystuje swoją przewagę nad dzieckiem. Nawet nie wtedy, gdy je bije, bo to już kolejny stopień agresji, ale wystarczy, że krzyczy, atakuje? Zwracać uwagę, jeśli tak - to w jaki sposób? Co zrobić, żeby dodatkowo nie dolać oliwy i żeby dziecko sie nie przestraszyło? A może odwrócić głowę i obiecać sobie: "ja nigdy tak nie zrobię".
Internauci przyznali, że sami wielokrotnie byli świadkami podobnych sytuacji i też nie wiedzieli, jak sobie z nimi radzić. Niektórzy proponowali ostre rozwiązania:
Anna Mucha mamadu.pl mamadu.pl
Uważacie, że należy zwracać uwagę rodzicom czy nie reagować?
jus
