Bartłomiej Topa 10 lat po śmierci syna, Kajetana, opowiedział o tym tragicznym wydarzeniu.
Chłopiec zmarł zaledwie 7 miesięcy po narodzinach. Miał wrodzoną wadę serca.
Kajtek, mój drugi syn, umarł, gdy miał siedem miesięcy. Wada serca. Jeden na kilka tysięcy takich przypadków - powiedział Topa w książce "Jestem tatą" Joanny Drosio-Czaplińskiej.
Aktor był z nim do ostatnich chwil. Po śmierci synka wspierał swoją ówczesną żonę, Agatę Rogalską.
To było w szpitalu w Łodzi, trzymałem go na ręku, za palce. A on siniał z minuty na minutę, na moich oczach. Nic nie mogłem zrobić. Odszedł. To był moment, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że jestem, k*wa, w jakimś totalnym Matriksie. Moja żona Agata odchodziła od zmysłów, to co? Miałem się rozłożyć? Facet bierze na klatę takie rzeczy. Musi objąć, przytulić. Na tym polega struktura mężczyzny - wspominał.
Bartłomiej Topa Kapif Kapif
Aktor na zawsze będzie odczuwał więź ze zmarłym synem.
To więź, krew z krwi, z tym moim człowiekiem, który będzie ze mną na zawsze.
Topa ma także starszego syna, dziś 12-letniego, Antka. Kiedy rodzinę dotknęła ta tragedia, aktor tłumaczył mu, czym jest przemijanie. Z żoną i matką dzieci, Agatą Rogalską aktor rozwiódł się kilka la temu.
Bartłomiej Topa Kapif Kapif
Vic