Anna Mucha wraca do "afery z Orlenem". Chcieliśmy zachować powagę, ale ten szczegół...

Co tym razem wymyśliła?

Z wkurzoną Anną Muchą lepiej nie zadzierać. Przekonali się o tym w 2012 roku właściciele stacji Orlen. Teraz może być powtórka z akcji.

W 2012 roku Anna Mucha zrobiła aferę na całą Polskę, kiedy na stacji Orlenu nie znalazła profesjonalnych przewijaków i musiała przewinąć córkę na zwykłym stole (zobacz: Anna Mucha: Nigdzie, powtarzam NIGDZIE nie było nawet kawałka przestrzeni, gdzie można było spokojnie, bezpiecznie i w odosobnieniu przewinąć dziecko ). Opłaciło się, teraz przynajmniej na stacji tego koncernu mamy mają zapewnione miejsca w których w miarę komfortowo mogą się zająć maluchami. Jeżeli jednak myśleliście, że Mucha spocznie na laurach, a dziecko w przewijaku, to się mylicie. Anna Mucha znowu na posterunku. Z "wizyty kontrolnej" na jednej ze stacji sporządziła dokumentację fotograficzną i krótki raport. Dziękuje w nim i jednocześnie się odgraża.

I co, da się? Da się!!! Dziękuję :) W imieniu własnym i wszystkich pozostałych... ps. Uwaga! Muchy zaczynają odżywać na wiosnę i krążyć po kraju, strzeż się!:) na jednym przewijaku nie poprzestanę !:) - napisała na swoim blogu.

Anna MuchaAnna Mucha Screen z Anna-mucha.bloog.pl Screen z Anna-mucha.bloog.pl

Tak się przedstawia rzeczona dokumentacja fotograficzna. Chcielibyśmy zachować powagę i pogratulować aktorce odwagi stawania w obronie potrzeb mam, a właściwie ich maleństw, ale jeden szczegół tego zdjęcia rozczulił nas w sposób absolutny. Na pewno wiecie, który. Na wszelki wypadek podpowiadamy: lewa strona zdjęcia!

Anna MuchaAnna Mucha Screen z Anna-mucha.bloog.pl Screen z Anna-mucha.bloog.pl

Zobacz wideo
Zobacz wideo
Zobacz wideo

alex

Więcej o:
Copyright © Agora SA