Żona Janowskiego przerywa milczenie w sprawie "afery futrzanej": Nigdy nie byłam...

Okazuje się, że to nie kradzież, ale inne oskarżenia najbardziej bolały Monikę. Jakie?

Monika Głodek przez 16 miesięcy nie wypowiadała się o aferze, która wybuchła po doniesieniach o kradzieży futer. W "Show" przerywa milczenie.

Monika Głodek , wraz z Janiną Drzewiecką, została w ubiegłym roku oskarżona o kradzież ubrań. Media nazwały tę sprawę mianem "afery futrzanej". Teraz, gdy zarzuty wobec niej zostały oddalone, już jako żona Roberta Janowskiego zdecydowała się skomentować sprawę w magazynie "Show".

Od dwóch lat, czyli od kiedy jestem w związku z Robertem, nie ukazała się ani jedna prawdziwa informacja na ten temat (...) To nabijanie czytelników w butelkę. Te wszystkie kłamstwa, że nie zostałyśmy uniewinnione. Trzeba zacząć od tego, że nigdy nie byłyśmy winne.

Na łamach magazynu, czytamy, że proces przeciągał się nie z winy Moniki, lecz strony oskarżającej, która nie była przygotowana. Monika Głodek zapewnia, że dostarczone przez nią materiały dowodziły jasno, że zakwestionowanych ubrań nigdy nie było w sprzedaży tego sklepu. Bardzo bulwersowały ją też nieścisłości, które pojawiały się w mediach na jej temat.

Nigdy nie byłam kostiumolożką ani stylistką, jak pisano. Skończyłam rehabilitację. Nie pracuję w zawodzie ani tym wyuczonym, ani w tym mi dopisanym. Brednią są doniesienia, że sprzedawałam ubrania na planie "Jaka to melodia?" czy serialu "Dom nad rozlewiskiem".

Robert Janowski, Monika Głodek.Robert Janowski, Monika Głodek. wbf wbf

Jak spekuluje magazyn, Monikę podobno najbardziej poruszyły sugestie, że to ona odpowiada za rozbicie poprzedniego małżeństwa Janowskiego.

Poznała go już po jego rozwodzie. Nie mieszkał ze swoją żoną od dwóch lat i ani Monika, ani inna kobieta, nie była przyczyną tego rozstania - twierdzą znajomi Janowskich w "Show".

Monika komentuje też oświadczenie, które wydał jej mąż, zaraz po tym jak media dowiedziały się o oskarżeniu o kradzież. ( Zobacz: Janowski wydał oficjalne oświadczenie! "Z uwagi na dobro moich córek postanowiłem rozstać się z Moniką G." ).

Faktycznie na krótko się rozeszliśmy. Trwała sądowa rozprawa o zmianę miejsca zamieszkania dziewczynek, córek Roberta. To był dla nich trudny okres, dlatego naszym priorytetem było zapewnić im spokój i poczucie bezpieczeństwa, a przy takiej medialnej nagonce było to nieosiągalne. Mieliśmy nadzieję, że trochę uciszymy tym plotkarzy i oszczędzimy cierpienia dziewczynkom.

Sąd zadecydował później, że córki zostaną z Robertem Janowskim. Jednak, jak podkreśla Monika Głodek, nie stara się być matką, a jedynie przyjaciółką córek swojego męża.

To była ich decyzja, że chcą zamieszkać z nami i jedyne, co mogłam im dać to miłość, poczucie bezpieczeństwa i wiarę, że nie trzeba być biologicznym rodzicem, żeby kochać ponad wszystko.

Robert Janowski Monika GłodekRobert Janowski Monika Głodek Kapif Kapif

PeeR

Więcej o:
Copyright © Agora SA