Bullock dużo pije, a w Batmanie przeszkadzały mu... Clooney odpowiadał na pytania internautów

Zwierzenia aktora mogą Was zaskoczyć.

Sandra Bullock dużo pije, w stroju Batmana najbardziej przeszkadzały mu sutki, a Brad Pitt ośmieszył go na planie - między innymi tego dowiedzieliśmy się z czatu Ask Me Anything portalu Reddit, w którym brał udział George Clooney . Co zdradził?

Czat Ask Me Anything polega na tym, że internauci mogą zadawać dowolne pytania, a gość na bieżąco na nie odpowiada. W AMA brali już udział m.in. Barack Obama czy David Duchovny. Znany ze znakomitego poczucia humoru i dużego dystansu do siebie George Clooney zdradził wiele interesujących szczegółów ze swojego życia. Wiedzieliście na przykład, że największym osiągnięciem aktora jest rola psa geja w South Park?

Nigdy wcześniej nie grałem psa. Wcielenie się w rolę Sparky'ego było czymś, co uczyniło moją karierę kompletną.

Gwiazdor zdradził też, że to Quentin Tarantino i Robert Rodriguez sprawili, że jego kariera nabrała tempa. Kiedy reżyserowali jeden z odcinków "Ostrego dyżuru", zauważyli Clooneya, którego zaprosili do "Od zmierzchu do świtu".

Któregoś dnia Quentin przyszedł do mnie i zaproponował: "Chciałbyś z nami pracować w tym projekcie?". Żartujesz? Miałbym pracować z Juliette Lewis, Harveyem Keitelem, Rodriguezem, Salmą Hayek i Quentinem. Grałem pediatrę w szpitalnym serialu i nagle mam zacząć mordować ludzi? Pomyślałem wtedy, że to całkiem ekstra!

Aktor zdradził nawet przepis na najlepszą, według niego, kanapkę. Najpierw nie pomyślał jednak o jedzeniu.

Zacząłbym od dwóch pięknych aktorek, ale nie zrobię tego - żartował. - Lubię szynkę, awokado, do tego trochę pomidora i odrobina musztardy. Można do tego dodać sałatkę coleslaw.

MATT SAYLES/INVISION/AP/Matt Sayles

Clooney również opowiedział o swoich kolegach i koleżankach z planu. Okazuje się, że z Sandrą Bullock, z którą gwiazdor zna się od dawna, mieli na planie "Grawitacji" niezły ubaw. Chociaż...

To trudne, bo Sandra pije tak dużo, że trudno ją utrzymać w pozycji pionowej - śmiał się gwiazdor. - Sandra i ja znamy się ponad 20 lat, kiedy się poznaliśmy oboje byliśmy początkującymi aktorami. Ona umawiała się z moim przyjacielem, który, nawiasem mówiąc, nadal jest naszym dobrym znajomym. Zawsze kiedy spotykamy się na planie jest zabawnie, podziwiam ją i uwielbiam z nią przebywać.

Aktor ma opinię nie tylko jednego z największych playboyów Hollywood, ale również jednego z największych żartownisiów. Uwielbia robić innym numery na planie. Zapytany o najlepszy żart, jaki zrobił odpowiedział:

Pamiętam, jak dostałem rekwizyt z filmu "Solaris", wyglądał imponująco. Był wielkości pudełka na lunch i miał wszystkie te światełka i rurki. Wsadziłem go do podręcznej torby Richarda Kinda, którą zabrał na lotnisko. Kiedy prześwietlono torbę, ochroniarze od razu zainteresowali się pudełkiem. Pytali, co to jest, Richard nie wiedział, co powiedzieć. Oczywiście, to było przed 11 września. Gdyby dzisiaj zrobić taki żart, byłby okropny, ale wtedy to było śmieszne. W każdym razie nie róbcie tego w domu.

Brad Pitt, z którym Clooney pracował wielokrotnie, również zażartował sobie z aktora. Zrobił to w Lake Cuomo we Włoszech podczas kręcenia "Oceans Twelve". Pitt rozdał całej ekipie ulotkę, która głosiła, że Clooney chce być nazywany tylko imieniem granej postaci (Danny Ocean) i żeby w żadnym wypadku nie patrzeć mu w oczy. Lokalni dziennikarze wzięli to na poważnie. W artykule nazwali aktora Il Divo i napisali, że "traktuje on ekipę filmową jak g*wno".

Kiedy dostałem ulotkę, poszedłem do Brada, który również trzymał jedną w ręku. Powiedział tylko: "Proszę nie krzywdź mojej rodziny". Tak, on robi czasami takie złe rzeczy.

JOSIE KERN / PR PHOTOS/Josie Kern / PR Photos

"Masz jakieś hobby, o którym nikt nie wie?" - zapytał jeden z internautów. Clooney odpisał od razu, że w wolnym czasie bawi się w szewca. Czytelnicy portalu podłapali odpowiedź aktora i dopytywali, kto jest lepszym szewcem - on czy Daniel Day-Lewis.

Ujmę to tak. Kiedy Daniel Day-Lewis spędzał mnóstwo czasu na graniu Lincolna, ja naprawiałem buty. On marnował czas skupiając się tylko na kapeluszu i fajce i na wczuciu się w rolę, a ja na młotku.

Czy aktor czegoś żałuje? Raczej nie. Wyznał, że nie wstydzi się nawet swojej roli w Batmanie. Jednak jest coś, z czego nie był zadowolony w stroju superbohatera. Były to... sutki.

Wiecie, to nie jest coś, czym zaprzątacie sobie głowę, gdy zakładacie taki kostium. Myślicie, że każdy strój Batmana miał sutki, a potem uświadamiacie sobie, że jednak wasz był tym pierwszym. Myślę, że Batmanowi po prostu zawsze było zimno.

Cały czat z aktorem znajdziecie tutaj .

majk

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.