Kamil Sipowicz , wieloletni partner, a od niedawna także mąż Kory , opublikował w środę na Facebooku oświadczenie, w którym pierwszy raz przyznał, że Kora ma raka. Muzyk zaledwie parę minut później pożałował tej decyzji i skasował tekst ( Kamil Sipowicz wydał oświadczenie: Kora ma nowotwór. Zaraz potem wpis usunięto ). Fakt.pl donosił, że Kora przeszła operację usunięcia jajnika (zobacz: "Fakt": U Kory zdiagnozowano raka. Gwiazda przeszła operację usunięcia jajnika ). W rozmowie z portalem Gazeta.pl Sipowicz przyznał, że przeżywa trudne chwile.
Boli mnie serce, boli mnie dusza, wszystko mnie boli. Byłem właśnie u dentysty i to był nieprzyjemny zabieg. Ale daleki jestem od tego, żeby biadolić. Takie jest życie - wyznał dziennikarce Angelice Swobodzie.
Nawet w tak trudnych chwilach paparazzi nie dają Sipowiczowi i Korze spokoju. Mąż Kory zamierza ich pozwać, choć zdaje sobie sprawę z tego, że niewiele to zmieni.
To bez sensu. Przecież nie zamkniemy oddziału. Co prawda napisaliśmy z prawnikiem pismo do "Faktu", ale zdaję sobie sprawę, że walka z paparazzi z gruntu jest skazana na niepowodzenie. Wielu jest wolnymi strzelcami. Zresztą, szkoda mi na to czasu.
Kora i Kamil Sipowicz Kapif Kapif
Kamil Sipowicz wspiera żonę w trakcie choroby, nie rezygnuje jednak przy tym z własnych obowiązków zawodowych.
Wożę żonie obiady, jeździmy do szpitala. Poza tym cały czas tworzę. Jestem poetą, artystą. Jutro jadę do Krakowa, gdzie otwieram wystawę "Transmandale" w Małopolskim Ogrodzie Sztuki - powiedział.
Kora, Kamil Sipowicz. Kapif Kapif
Pierwsze informacje o złym stanie zdrowia Kory pojawiły się już w listopadzie, kiedy wokalistka schudła 7 kg. W trakcie pozowania do zdjęć podczas nagrania do "Must be the music" miała przyznać, że jest chora ( Kora schudła 7 kilogramów! "Jestem chora" ). Okazuje się, że wokalistka nie miała wtedy pojęcia, co jej dolega.
Kora sama nie wiedziała, co jej jest. Myślała, że to zwykłe problemy żołądkowe... - zdradził Sipowicz.
Dziś artysta pragnie tylko jednego - by Kora wyzdrowiała.
W tej chwili mam jedno marzenie. Żeby chemia u mojej żony zadziałała. To inwazyjne leczenie, człowiek się źle czuje. Oby przyniosła oczekiwane efekty - wyznał szczerze.
Vic