Kulisy wyjścia Kate ze szpitala. "Fryzjerka czekała miesiąc przy telefonie"

Pierwsze wyjście Kate po porodzie było starannie przygotowane.

Jak dowiedział się magazyn Vanity Fair, pierwsze pokazanie się po porodzie, było dla Kate dosyć stresujące. Na szczęście księżna miała wokół siebie sztab ludzi, który starannie się nią opiekował. Magazyn informuje, że fryzjerka księżnej, Amanda Cook Tucker, była zobligowana przyjechać w każdej chwili, aby uczesać księżną na wielkie wyjście. Na ważny telefon Tucker czekała cały miesiąc. Do szpitala fryzjerka przyjechała z asystentem, który odpowiedzialny był za przywiezienie kilkunastu sukienek, z których księżna miała wybrać kreację na wyjście.

Kate wybrała sukienkę w kropki od Jenny Packham. Zdecydowała, że nie ma potrzeby zasłaniać jeszcze okrągłego brzuszka po porodzie i wyszła w sukience, który odsłaniał jej naturalne kształty - powiedział informator.

Księżna KateKsiężna Kate AP AP

Fot. CATHAL MCNAUGHTON REUTERS

Kiedy księżna Kate trafiła do szpitala, była w kiepskiej kondycji. Nawet fotografowie zdecydowali, że nie będą robić jej zdjęć, ponieważ byłoby to nie w porządku. Wszyscy czekali na pierwsze pokazanie się Kate z maluchem. Jak dowiedział się magazyn, dla księżnej była to bardzo nieprzyjemna sytuacja. Kate miała być cały czas roztrzęsiona porodem i niewyobrażalnie zdenerwowana pozowaniem prasie, ale William podtrzymywał ją na duchu i dawał dużo dobrych rad.

Fot. Lefteris Pitarakis AP

Po porodzie księżna pochwaliła się swoim najbliższym koleżankom, że poród był "idealny i naturalny". Kate była szczęśliwa, że jej syn przyszedł na świat w naturalny sposób, tak jak sobie to zaplanowała.

książę George.książę George. AP AP

Teraz książęca para przygotowuje się na chrzciny małego George'a. Uroczystość zaplanowana jest na październik lub listopad - w zależności od tego, kiedy królowa wróci ze Szkocji. Tradycyjnie królewski potomek będzie miał wielu rodziców chrzestnych. Wiadomo już, że jedną z matek będzie siostra Kate, Pippa, a ojcem chrzestnym, brat Williama, książę Harry.

majk

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.