Kinga Rusin z okazji Dnia Matki wybrała się z córkami na przejażdżkę konną. Podzieliła się na swoim Facebooku krótką historią rodzinną i przy okazji pochwaliła się umiejętnościami swoich pociech.
Moje córki od wielu lat jeżdżą konno. W przypadku starszej, Poli, konie to nie tylko sposób na spędzanie wolnego czasu, ale prawdziwa pasja. Pola jest im oddana bez reszty.
Dziennikarka również od wielu lat jeździ konno, a Dzień Matki to idealna okazja na spędzenie czasu z córkami na przejażdżce na ich ulubionych wierzchowcach. Kinga Rusin podkreśla, że oprócz zapału i talentu jeźdźca, najważniejszy jest koń.
Konik ze zdjęć to Honey Moon Oksza. Jest z nami od 7 lat. Znalazłyśmy go niedaleko Warszawy w warunkach wołających o pomstę do nieba. Miał 3 lata, był tak zaniedbany, zarobaczony i chory, że weterynarz zastanawiał się czy przeżyje do następnego dnia. Udało się go jednak uratować, a Munio, bo tak na niego mówimy, jest dziś najukochańszym kucem jakiego kiedykolwiek widziałam - łagodnym, cierpliwym i bardzo pracowitym.
Pola Lis Facebook.com Screen z Facebook.com
Screen z Facebook.com
Matka z córkami poświęciły mu wiele czasu i uwagi, a koń zaczął nawet brać udział w zawodach.
Pola sama nauczyła go mnóstwa rzeczy, okazało się jednak, że jego umiejętności całkiem nieźle prezentują się na poważnych zawodach. Tak Munio wypadł podczas ostatnich zawodów w Michałowicach pod Krakowem...
Pola Lis Facebook.com Screen z Facebook.com
Kinga Rusin musi być naprawdę dumna z córek. 16-letnia Pola osiąga sukcesy w jeździectwie, a 14-letnia Iga stawiała pierwsze kroki w modelingu i wystąpiła na zeszłorocznym pokazie Łukasza Jemioła.
Iga Lis, córka Kingi Rusin fot. materiały prasowe Fashion Week Poland fot. materiały prasowe Fashion Week Poland
Kinga Rusin, córka. fot. KAPIF fot. KAPIF
Emes