Big Cyc nagrał kontrowersyjny utwór. "Słoiki" rozwścieczyły wielu mieszkańców stolicy. Dlaczego?

Big Cyc ma co świętować! Zespół obchodzi swoje 25-lecie. Z tej okazji chłopaki wypuszczają nową płytę "Big Cyc Wiecznie Żywy", na której znajdą się ich największe przeboje, ale także trochę nowości, m.in. kawałek "Słoiki", który już wzbudza spore kontrowersje. Jedni się śmieją, inni obrażają. A co w tym wszystkim chodzi?

Piosenka "Słoiki" opisuje rzeczywistość dzisiejszej Warszawy. Ponad połowa mieszkańców miasta to przyjezdni, czyli tzw. słoiki. Dlaczego słoiki? Bo kiedy wracają z rodzinnych domów, ich walizki wypełnione są po brzegi jedzeniem z rodzinnego domu i słoikami z przetworami. W sumie zabawnie - każdy słoik to przyzna. Mniej śmiesznie zaczyna się robić, gdy warszawiak z dziada pradziada słoikowi wypomni, że ten mu pracę w jego mieście odbiera, dziewczyny najlepsze podrywa itd. Temat ostatnio jest dość popularny, co wykorzystał Big Cyc . Nagrał "Słoiki" i szum się zrobił raz dwa! Tylko czy to dobry szum?

Najechali na Warszawę, niczym horda Genghis Khana
Zakręcone w szklanych słojach mają całe swoje życie
Tak jak szpiedzy w czasie wojny ukrywają swą tożsamość

Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

To tylko fragmenty utworu, którego możecie posłuchać na oficjalnej stronie zespołu. Zdania co do piosenki są podzielone - nawet w naszej redakcji. Jedni się zachwycają, drudzy czują wbitą igiełkę. A co na to Skiba?

Pojawiła się nowa grupa społeczna, którą ktoś nazwał "słoikami". Uważam, że w tej nazwie nie ma nic obraźliwego. My jako społeczeństwo mamy tendencję do obrażania się. (...) Uprawiamy muzyczną publicystykę. To jest ironiczne. Może trochę złośliwe. Polacy mają problem z rozróżnianiem, co jest ironią, a co nie. My nigdy nie staraliśmy się robić takiego prymitywnego zabiegu, że mrugaliśmy okiem i dawaliśmy sygnały: "o, teraz będziemy mówili dla żartu, a ta druga piosenka to jest bardziej serio". Liczyliśmy, że nasz odbiorca jest inteligentny i sam odróżni, co jest żartem, a co nie. Niestety, wiąż jest tak, że konwencję ironiczną wychwytuje 1/3 odbiorców, a pozostali potrafią się obrazić. Widać to zwłaszcza w internecie. To smutne, bo poczucie humoru jest cechą człowieka inteligentnego. "Słoiki" to muzyczny reportaż o wielkomiejskim tyglu w dzisiejszej Polsce.

Czy takie tłumaczenie jest wystarczające? Miało być ironicznie, ale nikt nie rozumie? A co wy myślicie o "Słoikach"? Podoba wam się czy nie?

Aga

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.