Renata Dancewicz zatrzymana przez policję za jazdę po alkoholu. Co jej grozi?

Znana aktorka napiła się wina i wsiadła za kierownicę.

Renata Dancewicz dołączyła do niechlubnego grona gwiazd, które wsiadają za kółko po spożyciu alkoholu. Miała jednak pecha - została przyłapana.  Jak donosi "Życie na gorąco",  procenty wykryto u aktorki podczas... rutynowej kontroli drogowej.

Znana z " Na Wspólnej " aktorka wybrała się na obiad do restauracji na warszawskim Mokotowie. Umówiła się tam ze swoim serialowym mężem, Zbigniewem Stryjem.

Urodzinowe przyjęcie 'Na Wspólnej'Urodzinowe przyjęcie "Na Wspólnej" Screen z tvn.pl Screen z tvn.pl

Zanim dotarła na umówione spotkanie, podrzuciła 9-letniego syna do parku rozrywki dla dzieci. Obiad trwał dwie godziny.

Doskonałe towarzystwo, wyśmienite jedzenie. Na koniec deser, dla niego kawa, a dla niej kolejny kieliszek dobrego wina - czytamy.

Ile lampek wypiła Dancewicz? Tego nie wiadomo. Jednak najwidoczniej aktorka uznała, że nie jest to żadnym problemem, by prowadzić. Nie przeszkodził jej w tym także jej towarzysz, który zasiadł po stronie pasażera. Serialowa para w wyśmienitym humorze ruszyła odebrać syna aktorki.

Wtedy na ich drodze stanął patrol policji, który zatrzymał ich do rutynowej kontroli drogowej. Gdy aktorka została poproszona o dmuchnięcie w balonik, okazało się, że jej stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu przekracza dopuszczalne normy.

Renata Dancewicz.Renata Dancewicz. Plotek Exclusive Plotek Exclusive

Policjanci byli nieubłagani i od razu zatrzymali aktorce prawo jazdy, a także postanowili zabrać Dancewicz na komisariat. Aktorce udało się jedynie uprosić funkcjonariuszy, aby wcześniej mogła pojechać po syna. Miejsce kierowcy zajął Stryj, a auto do parku rozrywki udało się już w policyjnej eskorcie.

Pod klubem dla dzieci Renata przesiadła się do radiowozu i pojechała na komisariat - czytamy w "Życiu na gorąco".

W tym czasie synem jej zaopiekował się Stryj, który czekał też na aktorkę pod komisariatem. Co grozi aktorce? Przypomnijmy, że popełniamy przestępstwo, gdy mamy co najmniej 0,5 promila (wykroczenie 0,2 - 0,5). Grozi za to spora grzywna i utrata prawa jazdy od roku do 10 lat. Teoretycznie Dancewicz grożą nawet 2 lata więzienia. Ale istnieje nikłe ryzyko, że tam trafi. Ta kara stosowana jest niezmiernie rzadko.

Renata Dancewicz znalazła się w "doborowym towarzystwie". Tomasz Stockinger miał 2,3 promila, gdy spowodował wypadek i próbował uciec. Dostał 10 tys. złotych grzywny i rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Ewa Farna skasowała samochód mając 1 promil alkoholu. Piosenkarka może stracić prawo jazdy nawet na dwa lata. Zapłaci też grzywnę: maksymalnie 50 tys. koron (ok. 8, 5 tys. zł). Klub "celebrytów na gazie" zamyka Ilona Felicjańska , która została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a za jazdę z 2,36 promilami i zahaczanie parkujących pojazdów, zapłaciła tysiąc złotych.

emjot

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.